W piątkowe popołudnie o godzinie 17:00 dojdzie do kolejnego ważnego meczu w dolnej części tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Hunters PSŻ Poznań podejmie Autonę Unię Tarnów. Pierwsze spotkanie tych ekip zakończyło się remisem 45:45, więc bonus punktowy również pozostaje sprawą otwartą. Stawka spotkania jest wysoka – zwycięzca może znacząco poprawić swoją pozycję przed kluczową fazą sezonu.
Mecz transmitowany będzie na żywo w CANAL+ Sport5 oraz w serwisie streamingowym CANAL+ online. Studio przedmeczowe rusza już o 16:30. Dodatkowo relację tekstową z przebiegu spotkania przeprowadzi portal speedwaynews.pl.
Awizowane składy i zmiana w formacji gospodarzy
W awizowanych składach gospodarzy pod numerem 11 wpisano Konrada Pawłowskiego. Wiadomo jednak, iż do startu w jego miejsce szykowany jest ktoś z duetu Norick Blödorn – Francis Gusts, co może znacząco wpłynąć na siłę formacji środkowej PSŻ.
Skład tarnowian prezentuje się na papierze całkiem solidnie – z Matejem Žagarem, Timo Lahtim i Mateuszem Szczepaniakiem jako liderami formacji seniorskiej. Na pozycji juniorskiej zobaczymy Heleniaka i Kowalskiego.
Problemy Unii Tarnów się piętrzą
Autona Unia Tarnów ma za sobą bardzo trudny sezon. Klub walczy z problemami finansowymi kadrowymi i brakiem stabilności w składzie. Kilka dni temu na jaw wyszły nowe fakty i tym samym obawy czy tarnowianie dojadą w ogóle do końca sezonu. Do tego dochodzi niepewna forma liderów: Lahti ostatnio zanotował zerowy dorobek w meczu przeciwko Stali Rzeszów. Tarnowianie wciąż mają realne szanse na uniknięcie ostatniego miejsca w tabeli, jednak muszą zacząć punktować. A to w Poznaniu wcale nie będzie łatwe.
Awizowane składy na mecz Hunters PSŻ Poznań – Autona Unia Tarnów
Hunters PSŻ Poznań:
9. Matias Nielsen
10. Szymon Szlauderbach
11. Konrad Pawłowski
12. Bartosz Smektała
13. Ryan Douglas
14. Kacper Teska
15. Tobiasz Jakub Musielak
Autona Unia Tarnów:
1. Timo Lahti
2. Marko Lewiszyn
3. Mateusz Szczepaniak
4. Igor Gryzło
5. Matej Zagar
6. Radosław Kowalski
7. Jan Heleniak
Ryan Douglas, Eryk Jóźwiak, fot. Sebastian Siedlik
Radosław Kowalski, fot. Sebastian Siedlik
