Mateusz Gamrot zabrał głos w sprawie kolejnego pojedynku. Zdradził, kto najprawdopodobniej będzie jego następnym rywalem.
W miniony weekend odbyła się gala UFC 300, a „Gamer” zapowiedział, iż podczas wydarzenia wyjaśni się wiele spraw. W klatce zobaczyliśmy aż trzech zawodników z top 5 kategorii lekkiej. Justin Gaethje zmierzył się z Maxem Hollowayem, a Charles Oliveira z Armanem Tsarukyanem o miano pretendenta do pasa.
Eliminator zwyciężył były rywal Gamrota, a po walce Polak zaapelował o pojedynek z Brazylijczykiem – Świetna walka, ale teraz wszystko jest jasne. Charles Oliveira jest następny!
Przy okazji wywiadu z Andrzejem Kostyrą zawodnik UFC zdradził, iż już od dłuższego czasu próbował doprowadzić do pojedynku z byłym mistrzem. Nie ma wątpliwości, iż teraz idealny nadszedł idealny moment na takie zestawienie:
– Tak bym celował, już od jakiegoś czasu staraliśmy się z UFC dojść do porozumienia, żeby on był moim przeciwnikiem. Wcześniej się to nie składało, ale teraz myślę, iż jest to idealny czas.
Natomiast jeżeli chodzi o walkę o pas w przyszłości, przyznał, iż potrzebuje jeszcze dwóch wygranych:
– Ta droga będzie troszkę dłuższa. W realnym scenariuszu potrzebuję dwie walki, żeby dostać tego „title shota”. Jestem w ścisłym top 5, tam może wszystko się wydarzyć teraz