Fury ogłasza ws. powrotu na ring. Jest potwierdzenie

Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) po raz kolejny oświadcza, iż definitywnie zakończył karierę bokserską. Według jego najnowszych słów, do zmiany decyzji nie przekonają go choćby nieziemskie pieniądze. Fury ceni sobie spokojniejsze życie i zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niosłaby dla jego zdrowia jeszcze jedna walka. Promotorzy są jednak innego zdania i spodziewają się, iż "Król Cyganów" wróci na ring.
Minęło już 10 miesięcy od ostatniej walki Tysona Fury'ego. Anglik zapowiadał, iż była to dla niego ostatnia walka w karierze, jednak wciąż musi przekonywać, iż tak naprawdę będzie.

REKLAMA







Zobacz wideo JSW Jastrzębski Węgiel zwycięski w pierwszym meczu sezonu 2025/26. Trener Andrzej Kowal komentuje



Fury o swoich odczuciach względem boksu opowiedział w filmie opublikowanym w serwisie YouTube na kanale talkSPORT Boxing. - Czuję się dobrze, wygrałem wszystko, co jest do wygrania, zarobiłem mnóstwo pieniędzy i nic mnie nie boli. Po co mam kusić los? Nie chcę wracać znowu, i znowu, i znowu, i znowu. Kiedyś w końcu bym doznał np. uszkodzenia mózgu, nie mógłbym chodzić prosto... Wszystko, co mam, stałoby się bezsensowne, nie mógłbym się cieszyć rodziną.


Fury przyznał jednak, iż wciąż ciężko trenuje, czasem choćby po trzy razy dziennie. - To już tylko dla siebie. Wiem, iż nie minął jeszcze rok, ale "Król Cyganów" umarł. Zarobiłem tyle pieniędzy, iż mogę sobie pozwolić na emeryturę. Więcej, niż jestem w stanie wydać. o ile ktoś mi da kolejne 100 milionów, to co ja z tą kasą zrobię? To nie wpłynie w żaden sposób na moje życie. Naprawdę osiągnąłem już wszystko, powrót mnie nie uszczęśliwi.
Nikt nie wierzy w emeryturę
W tym cały ambaras, iż już mało kto wierzy w kolejne słowa Fury'ego o emeryturze - a im częściej "Król Cyganów" oświadcza, iż na ring już nie wróci, tym mocniej wracają plotki o planowanych walkach z Anthonym Joshuą czy Ołeksandrem Usykiem. Takiego zdania są liczni promotorzy, włączając w to współpracującego z Furym Franka Warrena.


Tyson Fury podczas swojej kariery zdobył mistrzostwa świata wagi ciężkiej wszystkich czterech najbardziej prestiżowych federacji bokserskich: WBA, WBC, IBF oraz WBO. Był niepokonany w 35 walkach. W maju zeszłego roku przegrał z Ołeksandrem Usykiem niejednogłośną decyzją sędziów, tracąc wszystkie pasy na rzecz Ukraińca. Kilka miesięcy później doszło do rewanżu, ale wtedy już Usyk wygrał na kartach wszystkich arbitrów.