French Open to będzie najtrudniejszy turniej dla Igi Świątek!

6 godzin temu

Rozmawiamy z Krzysztofem Rymarczykiem, ekspertem serwisu internetowego Bukmacher-Legalny, który współpracuje też m.in. z Onetem.

Wywiad dotyczy tegorocznych wyników Igi Świątek i predykcji na kolejne miesiące. Dlaczego ekspert uważa, iż raszynianka może mieć spore kłopoty, by po raz kolejny wygrać French Open?

Jeśli możesz, to na początku opowiedz nam nieco więcej o sobie. Czym się zajmujesz i od jak dawna interesujesz się tenisem ziemnym?

Cześć! Nazywam się Krzysiek Rymarczyk i na co dzień jestem dziennikarzem portalu Bukmacher-Legalny.pl. Misją naszego serwisu jest dostarczanie merytorycznych informacji na temat legalnych bukmacherów.

Dodatkowo współpracuję z Onetem – dla tego portalu tworzę przede wszystkim zapowiedzi najciekawszych wydarzeń sportowych i przewiduję finalne rozstrzygnięcia.

Głównie interesuję się piłką nożną i tenisem. Potyczki na kortach oglądam już od około 20 lat. Kiedyś najbardziej kibicowałem Agnieszce Radwańskiej i Rogerowi Federerowi, a teraz jestem fanem przede wszystkim Igi Świątek i Carlosa Alcaraza.

Jak oceniasz wyniki raszynianki w 2025 r.? Polscy kibice coraz częściej narzekają, bo Iga Świątek nie wygrała jeszcze żadnego turnieju…

Posłużę się tutaj szkolną skalą od 1 do 6 i dam Idze Świątek 4. Raszynianka wciąż osiąga dobre wyniki, ale brakuje postawienia kropki nad “i” i turniejowego zwycięstwa. A nie da się ukryć, iż wymagania wobec byłej liderki rankingu WTA i obecnego numeru “2” są bardzo wysokie.

Przypomnę, iż w tym roku Iga Świątek zanotowała: finał United Cup (drużynowo z Polską), półfinał Australian Open, półfinał w Dosze, ćwierćfinał w Dubaju, półfinał w Indian Wells i ćwierćfinał w Miami.

Czyli najgorszy wynik to ćwierćfinał! Nie można zatem stwierdzić, iż jej występy w tym roku są słabe.

Dodatkowo każda zawodniczka z czołówki WTA zanotowała w tym sezonie mniejsze lub większe wpadki (np. Aryna Sabalenka odpadła w II rundzie turnieju w Dosze, a Coco Gauff przegrała w II rundzie zawodów w Dubaju).

Niemniej jednak Polka po raz pierwszy od 5 lat nie wygrała żadnego turnieju w okresie od stycznia do marca włącznie, co wyraźnie wskazuje, iż nie wszystko działa tak, jak należy.

Jeśli prześledzimy rozmaite fora, to większość kibiców wskazuje na problemy mentalne Igi Świątek. Za tę sferę odpowiada zaś Daria Abramowicz. Czy uważasz, iż kooperacja obu pań powinna być kontynuowana?

Rola Darii Abramowicz, czyli psychologa Igi Świątek, jest już od dłuższego czasu kwestionowana. A słabsze rezultaty Polki tylko nasilają dyskusje na jej temat.

Osobiście uważam, iż Daria Abramowicz to dobry fachowiec. W końcu może się pochwalić współpracą nie tylko z Igą Świątek, ale też m.in. z Ewą Pajor (piłkarką Barcelony) i Aleksandrą Mirosław (złotą medalistką we wspinaczce sportowej z IO w Paryżu).

Niewątpliwie kooperacja Igi Świątek z Darią Abramowicz jest jednak specyficzna. Wydaje mi się, iż tenisistka traktuje ją jako członka swojej rodziny, co nie jest do końca dobre, bo to w pewnym stopniu zaburza odpowiednie relacje, jakie powinny występować pomiędzy lekarzem i zawodnikiem.

Na pewno na tej płaszczyźnie są potrzebne zmiany. Minimum pod kątem codziennej współpracy. W ostatnich turniejach dało się np. zauważyć, iż Iga Świątek… uciszała Darię Abramowicz, a potem stwierdziła, iż nie potrzebuje podpowiedzi ze swojego boksu po każdym rozegranym punkcie.

Być może bieżący model współpracy pomiędzy Igą Świątek i Darią Abramowicz całkowicie się wyczerpał, ale uważam, iż na ewentualne roszady w teamie pozostało za wcześnie. Takie decyzje powinny być podejmowane w przerwach między kolejnymi sezonami.

Iga Świątek powinna na spokojnie zastanowić się, czy potrzebuje nowego psychologa czy tylko zmian w aspekcie metod kooperacji. W końcu ona wie to najlepiej!

W komentarzach “obrywa się” też trenerowi Igi Świątek. Na razie nie widać zbyt wielu pozytywnych zmian wynikających ze współpracy Polki i Wima Fissette’a…

W grze Igi Świątek widzę kilka nowych elementów. M.in. Polka nieco inaczej serwuje, co jednak na razie nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Kibice – w zdecydowanej większości przypadków – nie patrzą zaś na kwestie techniczne. Ich interesują przede wszystkim wyniki. A te są gorsze w porównaniu do początku sezonu 2024 pod batutą Tomasza Wiktorowskiego. Stąd pojawia się coraz więcej negatywnych opinii na temat Belga.

Mam też wrażenie, iż Iga Świątek nie jest do końca przekonana do niektórych metod pracy Wima Fissette’a, co dało się kilka razy “wyczytać między wierszami” analizując jej wypowiedzi. Poza tym raz byliśmy choćby świadkami tego, jak Polka nie podała mu ręki po jednym z przegranych spotkań.

Uważam jednak, iż należy dać więcej czasu nowemu szkoleniowcowi. W praktyce ich kooperacja trwa dopiero kilka miesięcy.

Czy na początku 2026 r. Wim Fissette przez cały czas będzie trenerem Igi Świątek?

Najbliższy okres powie nam dużo na temat tego, czy ich dalsza kooperacja będzie miała w ogóle sens.

Już pojawiają się głosy, iż Iga Świątek powinna zmienić trenera. Moim zdaniem to stanowczo za wcześnie! Ponadto zwalnianie trenera po zaledwie kilku miesiącach pokazałoby, iż jego wybór… nie był do końca przemyślany.

Zwracam też uwagą na inną negatywną konsekwencję. Gdyby Iga Świątek zwolniła trenera po zaledwie kilku miesiącach, to w przyszłości inni poważni szkoleniowcy zaczęliby mocno zastanawiać się nad rozpoczęciem ewentualnej współpracy, bo mieliby świadomość, iż może się ona bardzo gwałtownie zakończyć.

Sam osobiście miałem spore wątpliwości, kiedy dowiedziałem się o zatrudnieniu Belga. To dobry trener mający na swoim koncie wiele sukcesów. Ostatnio jednak współpracował z Qinwen Zheng i Naomi Osaką – ani razu dłużej niż 1 rok! A to daje sporo do myślenia.

Uważam, iż wszystko rozstrzygnie się w najbliższych miesiącach. choćby jeżeli Iga Świątek wygra French Open, ale znowu zanotuje słaby start w Wimbledonie, to może okazać się tak, iż w 2026 r. będzie miała już nowego szkoleniowca.

Przypomnę, iż Wim Fissette został zatrudniony po to, aby Polka poprawiła grę na kortach twardych i trawiastych. Dlatego ewentualny sukces we French Open może okazać się niewystarczającym argumentem do przedłużenia współpracy.

Przed Polką turnieje na mączce, czyli na jej ulubionej nawierzchni. Jak Twoim zdaniem spisze się Iga Świątek w zbliżających się zawodach?

Przed nami 2 bardzo ważne turnieje: 22 kwietnia startują zawody w Madrycie, a 6 maja w Rzymie.

Liczę, iż Iga Świątek zanotuje minimum jedno końcowe zwycięstwo i jeden finał/półfinał. To na pewno dodałoby jej dużo pewności siebie przed French Open.

W poprzednim roku raszynianka wygrała w Madrycie pokonując w finale Arynę Sabalenkę 2:1 (7:5, 4:6, 7:6). W mojej opinii był to jeden z najlepszych meczów kobiet w tamtym sezonie. W Rzymie finał pomiędzy tymi paniami był zdecydowanie bardziej jednostronny. Polka triumfowała 2:0 (6:2, 6:3) i pewna siebie pojechała do Paryża.

Dlatego uważam te turnieje za bardzo istotne. jeżeli Iga Świątek dobrze się w nich spisze, to są spore szanse, iż zanotuje kolejny rewelacyjny wynik we French Open.

Ewentualny brak zwycięstwa zarówno w Madrycie, jak i w Rzymie spowoduje zaś jeszcze większą nerwowość u Polki…

Ostatnio Idze Świątek coraz częściej puszczają nerwy. Która sytuacja była dla Ciebie najbardziej zaskakująca?

Ta kiedy raszynianka uderzyła piłką w kierunku ball boya (w czasie półfinałowego spotkania z Mirrą Andriejewą w Indian Wells).

Uważam jednak, iż media zrobiły z tego zbyt dużą aferę. Nie popieram takiego zachowania, ale mam świadomość, iż w meczach o wielką stawkę czasami jest trudno utrzymać nerwy na wodzy.

Warto też zauważyć, iż w ostatnim czasie podobne akcje z dziećmi od podawania piłek miały też m.in. Aryna Sabalenka, Julia Putincewa i Qinwen Zheng.

Mnie zaś najbardziej zmartwiło zachowanie Igi Świątek w czasie przegranych spotkań z Jeleną Ostapenko i Alexandrą Ealą. Oba te mecze nie układały się po myśli raszynianki – najgorsze jest to, iż Polka wyglądała na korcie na zupełnie zrezygnowaną i bezradną. A w zawodowym tenisie nie da się wygrać bez walki o każdą piłkę!

Czyli o kolejne zwycięstwo we French Open wcale nie musi być tak łatwo?

Tak, chociaż analitycy legalnych buków sądzą co innego. Na naszym portalu na bieżąco analizujemy Iga Świątek – kursy bukmacherskie na najbliższe turnieje raszynianki. Znane są już notowania na French Open. Polka jest zdecydowaną faworytką – notowanie 1.57 oznacza, iż ma ona około 64% szans na końcowe zwycięstwo.

W teorii to najłatwiejszy turniej wielkoszlemowy dla raszynianki. W końcu Polka wygrywała w Paryżu 4-krotnie (2020, 2022-2024). Ja zaś uważam, iż teraz French Open będzie… najtrudniejszym turniejem dla Igi Świątek! A przynajmniej pod kątem mentalnym.

Oczywiście mam nadzieję, iż nasza najlepsza tenisistka sięgnie po kolejny triumf, ale wydaje mi się, iż będzie o to naprawdę trudno.

Uważam, iż Iga Świątek zagra teraz pod bardzo dużą presją (biorąc pod uwagę m.in. nie do końca udany początek sezonu) i może tego nie udźwignąć. Tak naprawdę każdy będzie od niej wymagał zwycięstwa w Paryżu, a inny rezultat zostanie uznany za porażkę…

Zauważam pewne podobieństwa do zeszłorocznego turnieju na Igrzyskach Olimpijskich. Tam Iga Świątek też była zdecydowaną faworytką, a wielu ekspertów przyznawało jej złoty medal jeszcze przed rozpoczęciem zawodów.

Raszynianka od początku turnieju była zaś spięta i nie grała na miarę swojego potencjału. Ostatecznie przegrała w półfinale z Qinwen Zheng. Potem co prawda wygrała w meczu o 3. miejsce z Anną Karoliną Schmiedlovą i zdobyła brązowy krążek, a i tak wielu uznało to za porażkę.

Jeśli Iga Świątek zagra z “chłodną głową”, to powinna wygrać w Paryżu. o ile jednak nie zdoła opanować nerwów w kryzysowych momentach (a ostatnio dzieje się to niestety coraz częściej), to o końcowe zwycięstwo będzie bardzo ciężko.

[artykuł sponsorowany]

Obstawianie zakładów bukmacherskich niesie ze sobą ryzyko uzależnienia. Pamiętaj, iż nie może być sposobem na życie. W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione, możesz grać wyłącznie u tych operatorów, którzy posiadają zezwolenie Ministerstwa Finansów. Obstawianie zakładów wzajemnych jest możliwe po ukończeniu 18 lat.

Idź do oryginalnego materiału