Flick zapytany o decyzję Marciniaka. Od razu wypalił

3 godzin temu
Zdjęcie: screen https://x.com/mundodeportivo/status/1900881705545638381


Choć od rewanżowego meczu Realu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów minęły już trzy dni, to temat kontrowersji związanych z rzutem karnym wykonywanym przez Juliana Alvareza nie milknie. W sobotnie popołudnie do całej sprawy odniósł się choćby Hansi Flick, który wyraził swoją opinię nt. decyzji Szymona Marciniaka. - Co wy chcecie, żebym powiedział? - rozpoczął trener Barcelony.
W środowy wieczór Real Madryt zmierzył się z Atletico w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tydzień wcześniej drużyna Carlo Ancelottiego wygrała na Santiago Benabeu 2:1. W drugim meczu po upływie regulaminowego czasu gry to ekipa Diego Simeone prowadziła 1:0, co oznaczało remis w dwumeczu i dogrywkę. Po trzydziestu minutach obie ekipy przystąpiły do serii rzutów karnych, ponieważ ta również nie wyłoniła zwycięzcy.


REKLAMA


Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg


Flick przemówił ws. afery z karnym Alvareza. "Pechowy przypadek"
Wtedy to zdarzył się incydent, o którym do tej pory dyskutują światowe media. Do drugiej "jedenastki" w zespole Atletico podszedł Julian Alvarez. Argentyńczyk trafił do siatki, jednak po analizie VAR okazało się, iż przy strzale niefortunnie dotknął piłki drugą nogą. Arbiter, którym był Szymon Marciniak, nie mógł podjąć innej decyzji. Bramka Alvareza została anulowana, a chwilę później z awansu do ćwierćfinału cieszyli się zawodnicy Realu, którzy triumfowali w karnych 4:2.


Zaraz po zakończeniu spotkania rozpętała się ogromna afera związana z kontrowersyjnym werdyktem polskiego sędziego. W sprawie interweniowała choćby UEFA. "Jak pokazano w materiałach wideo, zawodnik minimalnie dotknął piłki drugą nogą przed uderzeniem. Zgodnie z obecną zasadą, VAR musiał wezwać sędziego, sygnalizując, iż gol powinien zostać nieuznany. UEFA rozpocznie rozmowy z FIFA i IFAB, aby ustalić, czy przepis ten powinien zostać zmieniony w przypadkach, gdy podwójne dotknięcie jest ewidentnie niezamierzone" - tłumaczono w komunikacie, na który odpowiedziało Atletico Madryt.
Temat anulowanej "jedenastki" Juliana Alvareza do tej pory rozgrzewa dziennikarzy. W sobotę 15 marca pytanie o wspomniany incydent otrzymał Hansi Flick, który pojawił się na konferencji prasowej przed niedzielnym meczem Barcelony z Atletico. Jakie zdanie w tym temacie ma niemiecki szkoleniowiec?
- Co wy chcecie, żebym powiedział? - rozpoczął w odpowiedzi. - Moim zdaniem to był pechowy przypadek. Szkoda mi go (Alvareza - red.), bo to świetny zawodnik. Jest jednym z najlepszych napastników i takie rzeczy się zdarzają. Nie mogę tego komentować, bo to nie moja decyzja, ale widziałem to i naprawdę czułem, przez co przechodził - powiedział trener katalońskiej drużyny.


Zobacz też: Probierz powołał go kadry, a tu takie wieści. Niestety. Trener ogłasza
Trudno zabrać stuprocentowe, klarowne stanowisko w tej sprawie, skoro choćby sam Szymon Marciniak podkreślał jej niecodzienność. - Szczerze mówiąc, nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją w mojej karierze sędziowskiej - podkreślał Polak. Mecz 28. kolejki La Liga pomiędzy Barceloną a Atletico Madryt zostanie rozegrany w niedzielę 16 marca o godz. 21:00 na Estadio Metropolitano.
Idź do oryginalnego materiału