Śląsk Wrocław znajduje się już jedną nogą w I lidze. Takie mecze jak dzisiejszy ze Stalą Mielec wrocławianie muszą wygrywać, o ile chcą utrzymać się w Ekstraklasie - to w końcu jedna z drużyn, której przewaga nad strefą spadkową jest niewielka.
REKLAMA
Zobacz wideo Barcelona zdecydowała ws. Szczęsnego i ter Stegena! "Nie ma sensu"
Wielkie kontrowersje w meczu Stal - Śląsk. O tych decyzjach sędziego będzie się mówić
Wrocławianie zaczęli to spotkanie bardzo dobrze. Już w 9. minucie Aleksander Paluszek strzelił bramkę po idealnym dośrodkowaniu Tomasso Guercio. Nie minęło jednak choćby pięć minut, a Stal Mielec wyrównała. Piotr Wlazło wykorzystał rzut karny, który podyktował sędzia Damian Kos. Arbiter ocenił, iż Guercio sfaulował Damiana Kądziora przy próbie wybicia piłki. VAR nie wezwał go do monitora.
To nie była jedyna kontrowersyjna decyzja sędziego w tym meczu. W 38. minucie czerwoną kartkę otrzymał Damian Kądzior. Pomocnik Stali próbował zagrać piłkę po czym nadepnął na kostkę Jezierskiego. Arbiter nie miał jednak w tej sytuacji wątpliwości i wyrzucił Kądziora z boiska.
Śląsk dużo lepszy od Stali Mielec. Gra w przewadze zdecydowała
Gospodarze grali w dziesięciu i z każdą minutą drugiej połowy mieli coraz większe problemy ze Śląskiem. Już w 54. minucie wrocławianie powinni wygrywać 2:1, ale Petr Schwarz nie wykorzystał rzutu karnego - trafił w słupek. Po tej sytuacji mielczanie przez chwilę mieli przewagę, ale w 72. minucie Śląsk wyszedł na prowadzenie. Gola na 2:1 strzelił Assad Al Hamlawi.
Chwilę później sytuacja gospodarzy stała się tragiczna. W 77. minucie piłkę w pole karne znów dośrodkował Guercio, a Petr Schwarz uderzył "nożycami" i zdobył bramkę na 3:1.
Stal Mielec nie miała już większych szans na odrobienie strat. Tuż przed końcem meczu wrocławianie dobili jeszcze przeciwników - gola na 4:1 strzelił Burak Ince. Po meczu gospodarze zostali pożegnani gwizdami.
W połowie marca Śląsk Wrocław odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Wicemistrzowie Polski wciąż zajmują ostatnie miejsce w tabeli, ale ich strata do 15. w Ekstraklasie Zagłębia Lubin wynosi tylko cztery punkty - marzenia o utrzymaniu pozostają więc żywe.