FC Barcelona świetnie weszła w mecz z Mallorcą. Już w 23. minucie prowadziła 2:0 po bramkach Raphinhi i Ferrana Torresa. Jeszcze przed przerwą katalońska drużyna dostała dwa duże prezenty od piłkarzy Mallorki. W 33. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Manu Morlanes. Sześć minut później z boiska wyleciał Vedat Muriqi, który kopnął bramkarza Barcelony w głowę.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Flick niezadowolony z zawodników Barcelony. "Nie podobało mi się to"
Po takiej pierwszej połowie można było się spodziewać, iż po przerwie Barcelona zmiażdży rywala. Tak się jednak nie stało. Podopieczni Hansiego Flicka mieli oczywiście przewagę i ich zwycięstwo choćby przez chwilę nie było zagrożone, ale do końca meczu udało im się strzelić tylko jedną bramkę - w samej końcówce gola na 3:0 zdobył Lamine Yamal.
Hansi Flick nie ukrywał niezadowolenia z takiego przebiegu spotkania. - Mecz mi się nie podobał. To ważne trzy punkty, ale nie podobał mi się mecz. Po golu na 2:0 i dwóch czerwonych kartkach graliśmy na 50 procent. Muszę o tym mówić, nie podobało mi się to. Musimy kontrolować piłkę oraz grę, ale musimy też strzelać. To jest to, co mówię: nie możemy grać na 50-60 procent przeciwko dziewięciu zawodnikom - mówił niemiecki szkoleniowiec w pomeczowej rozmowie z Movistar+.
Hansi Flick jest znany z tego, iż wymaga od swoich zawodników wiele. W poprzednim sezonie przyniosło to świetne efekty - Barcelona była drużyną, która grała najbardziej widowiskowy futbol w Europie i do perfekcji zabrało jej tylko zwycięstwa w Lidze Mistrzów.
Kibice katalońskiej drużyny na pewno będą liczyć na podobną postawę zespołu w tym sezonie. W kolejnej kolejce Barcelona zagra z Levante i ponownie będzie zdecydowanym faworytem. Już teraz zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.