Flick już zdecydował? Gikiewicz nie ma złudzeń. "Szczęsny będzie nr 2"

8 godzin temu
Zdjęcie: fot. REUTERS/Rodrigo Antunes fot. REUTERS/Pedro Nunes fot. screen https://www.youtube.com/watch?v=gsoHOoVZhc4


Wojciech Szczęsny znów wystąpił w pierwszym składzie FC Barcelony. Po raz trzeci z rzędu Hansi Flick zdecydował się na Polaka, a nie Inakiego Penę. Występ Szczęsnego skomentował Rafał Gikiewicz, który zdradził także, jaka - jego zdaniem - może być przyszłość byłego reprezentanta Polski w momencie, kiedy do zdrowia wróci Marc-Andre ter Stegen.
- Do 60. minuty grę Roberta Lewandowskiego przeciwko Atalancie (2:2) w Lidze Mistrzów dało się obronić jego ciężką pracą i udziałem przy bramce Lamine'a Yamala. Ostatecznie występ Polaka zapamiętamy głównie z kuriozalnego pudła, które miało wpływ na ostateczny wynik spotkania. Mimo iż remis nie zaszkodził Barcelonie, to komiczna pomyłka z pewnością nie pomoże Lewandowskiemu, który też nie wyglądał na szczęśliwego, gdy schodził z boiska - pisał dziennikarz Sport.pl Konrad Ferszter.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki wprost o sytuacji Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie!


Gikiewicz niczego nie krył o Szczęsnym
W środowym meczu Ligi Mistrzów wystąpiło dwóch Polaków. Poza Lewandowskim w podstawowym składzie FC Barcelony zobaczyliśmy też Wojciecha Szczęsnego. Polak puścił dwa gole, ale jego zespół znowu nie przegrał. Występ doświadczonego golkipera ocenił Rafał Gikiewicz, który był gościem Kanału Sportowego.
- Wiadomo, iż media są od krytykowania, chwalenia, ale Hansi Flick i trenerzy bramkarzy trenują z Wojtkiem Szczęsnym i widzą go na co dzień. Nie przez przypadek uważają, iż to on jest tym numerem jeden i uważam, iż ma ogromne umiejętności. Musi wejść w ten swój rytm, zanim przestawi się na to, co chce grać Barcelona - powiedział bramkarz Widzewa Łódź.
Czytaj: Navratilova wypaliła po meczu Świątek i się zaczęło. "Zostawia nieprzyjemny posmak"
Gikiewicz odniósł się także do tematu rywalizacji Szczęsnego z Inakim Peną. - Barcelona z nim w bramce nie przegrywa i my jako Polacy powinniśmy się cieszyć. Umiejętnościami uważam, iż na pewno jest lepszy od Inakiego Penii i dlatego taka jest decyzja Hansiego Flicka. Hansi Flick i trener bramkarzy Tapalović, którego Manuel Neuer ceni i uważa, iż to jest najlepszy specjalista na świecie - dodał.


Bramkarz Widzewa zwrócił uwagę na to, iż były reprezentant Polski był do składu wprowadzany stopniowo. To zdaniem Gikiewicza celowe działanie.


Czytaj także:


Jest reakcja FIS na to, co zrobił Kubacki. Skoki czeka rewolucja


- Wojtka nie mogli dać od razu na numer jeden, bo był nieprzygotowany, wrócił z pola golfowego i to by zrobiło tylko krzywdę dla Wojtka Szczęsnego i dla Barcelony. Hansi Flick z Tapaloviciem bardzo mądrze go wprowadzali, trenował sobie z zespołem, trenował pewnie dodatkowo na boku i jak był moment, iż jego gotowy, żeby wejść w Pucharze Hiszpanii, to dostał swoje minuty i robił swoje. Barcelona z nim nie przegrywa - stwierdził.
Gikiewicz zwrócił uwagę, iż Szczęsny wcale nie musi odejść z Barcelony po zakończeniu tego sezonu. Jego zdaniem klub może mieć plan na niego jako na zmiennika Marca-Andre ter Stegena.
Uważam, iż to zbudowanie Wojtka jako tego numeru dwa - pokazanie, iż jakby coś się stało Ter Stegenowi - to on jest w stanie wejść i pomagać Barcelonie i to nie będzie wartość ujemna. Hansi Flick potrafi to robić i myślę, iż wszystko zmierza ku temu, iż Wojtek Szczęsny tym numerem dwa będzie, który będzie też regularnie dostawał swoje szanse grania w pucharach i Lidze Mistrzów jak ter Stegen wróci. To będzie takie żonglowanie bramkarzami - wyjaśnił.


Czy w kolejnym spotkaniu Szczęsny znów wyjdzie w pierwszym składzie? Odpowiedź na to pytanie poznamy w niedzielę 2 lutego. Wówczas FC Barcelona zagra z Deportivo Alaves.
Idź do oryginalnego materiału