Fissette rozmawiał z Belgami o Świątek. Oto co ogłosił im na temat Polki

2 godzin temu
Zdjęcie: REUTERS/Issei Kato / Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Kiedy moja kooperacja z Naomi Osaką dobiegła końca, liczyłem, iż zadzwoni do mnie inna zawodniczka, a jeżeli to możliwe, ktoś taki jak Iga Świątek - powiedział Wim Fissette. W wywiadzie dla agencji informacyjnej Belga 44-latek ujawnił, jak doszło do tego, iż w ogóle został trenerem Polki. Poza tym zasypał ją komplementami, jednak zwrócił też uwagę, iż widzi u niej elementy możliwe do poprawienia.
Wim Fissette w czwartek 17 października został ogłoszony nowym trenerem Igi Świątek (1. WTA). - W przypadku takich osób jak Iga celem jest oczywiście pozostanie numerem jeden na świecie oraz wygranie jak największej liczby turniejów wielkoszlemowych - powiedział w rozmowie z Dominikiem Senkowskim ze Sport.pl.

REKLAMA







Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"



Wim Fissette odsłonił kulisy nawiązania współpracy z Igą Świątek. "Liczyłem na to"
Były trener m.in. Kim Clijsters czy Angelique Kerber (z obiema zdobył tytuły wielkoszlemowe) poprowadzi kolejną piekielnie zdolną tenisistkę, co w rozmowie z agencją informacyjną Belga określił jako "wielki zaszczyt". I zdradził, kiedy po raz pierwszy pojawił się temat współpracy z Polką.


- Jej menedżerka (Paula Wolecka - red.) skontaktował się ze mną jakieś dziesięć dni temu - wyjawił (cytat za portalem nieuwsblad.be). - Chciała wiedzieć, czy jestem zainteresowany i dostępny. Kiedy moja kooperacja z Naomi (Osaką - red.) dobiegła końca, liczyłem, iż zadzwoni do mnie inna zawodniczka, a jeżeli to możliwe, ktoś taki jak Iga - dodał.
Wim Fissette ogłosił to całemu światu ws. Igi Świątek. "Może jeszcze wykonać krok do przodu"
Fissette nie mógł się nachwalić nowej podopiecznej. - To oczywiście wielki zaszczyt i coś wyjątkowego trenować numer jeden na świecie. Iga jest prawdopodobnie najlepszą tenisistką wszech czasów. Jest bardzo szybka i doskonale broni. Uderza piłki w sposób, który bardzo utrudnia zadanie przeciwniczkom - oznajmił.


Po raz pierwszy 44-latek będzie towarzyszył nowej podopiecznej podczas WT Finals (2-9 listopada w Rijadzie). - Mam nadzieję, iż uda mi się pozwolić jej grze ewoluować, ponieważ z pewnością jest kilka aspektów, w których może jeszcze wykonać krok do przodu - ocenił. Choć może to zająć trochę czasu.



- Muszę ją poznać. Tak naprawdę jeszcze nie wyznaczyliśmy sobie celów. Do Finals nie mamy zbyt wiele czasu, ale postaramy się uzyskać jak najlepszy wynik. Podczas przygotowań do sezonu 2025 będziemy mogli porządnie popracować - zakończył Fissette.
Idź do oryginalnego materiału