Fidżi i Nowa Zelandia spotykają się w finale po dwóch dużych zwycięstwach – FBC News

biegowelove.pl 2 miesięcy temu

Cecilia Tovo Koladina z Fidżi świętuje zdobycie gola przeciwko Wyspom Salomona. [Source: OFC Media via Phototek]

W niedzielę Fidżi zmierzy się w finale z Nową Zelandią, po pokonaniu w pierwszej połowie gospodarzy Wysp Salomona 6:2.

Gdy Fidżi zdało sobie sprawę, iż po zwycięstwie Nowej Zelandii nad Tahiti wystarczy remis, aby zakwalifikować się do rozgrywek, zdecydowało się przyjąć politykę „najpierw atak”, prowadząc w pierwszej połowie 4:1.

Coletta Likokolakula, jedna z najwybitniejszych zawodniczek swojego zespołu na turnieju, strzeliła dwa gole w ciągu pierwszych sześciu minut – drugi gol to mocny strzał, który trafił w strop bramki bramkarza Joyce’a Likani.

Artykuł kontynuowany po reklamie

Gospodarze dobrze zareagowali i już minutę po stracie drugiego gola byli w stanie zmniejszyć deficyt o połowę. Marley Levah strzelił głównego gola, rozpalając entuzjazm fanów gospodarzy.

Fidżi Jerry’ego Sama, który będzie chciał zemścić się za porażkę w fazie grupowej z Nową Zelandią w finale, dominował przez resztę pierwszej połowy.

Nastolatka Cecilia Tofo Coladina dodała trzeciego gola mocnym strzałem z dużej odległości, po czym Sima Naso zdołał przeprowadzić szybki kontratak, ściągając Likani poza linię bramkową, a następnie podał piłkę do Sophie Dialaway, która wpakowała ją do pustej bramki .

Fidżi przygotowuje się teraz do niedzielnego finałowego spotkania z Nową Zelandią, a Tahiti zmierzy się z Wyspami Salomona w meczu o trzecie miejsce wcześniej tego samego dnia.

W ostatnim meczu fazy grupowej Nowa Zelandia pokonała Tahiti 6:1.

Podopieczni Nicka Downsa byli o krok od zapewnienia sobie miejsca w niedzielnym finale po trzech zwycięstwach w pierwszych trzech meczach i większej różnicy bramek niż pozostali rywale, ale z matematycznego punktu widzenia potrzebowali przynajmniej jednego punktu, aby kwalifikacja była pewna.

Podobnie jak podczas czwartkowego zwycięstwa nad gospodarzami Wysp Salomona, kapitan Hannah Crackman przełamała impas w ciągu dwóch minut, otrzymując długie podanie od Deeny Manak, po czym potężnym uderzeniem z bliskiej odległości minęła bramkarza Tahiti Corela Hariego.

Przez większą część pierwszych 20 minut Tahiti ograniczało się do prób z dystansu, a Daniel Bradley dwukrotnie obronił, najpierw z łatwością odbierając strzał Kohai Mai, a następnie wykonując bardziej imponującą obronę, odcinając piłkę Ninaweyi Hui.

Kiwis strzelili drugiego, kluczowego gola na dwie minuty przed przerwą i było to kolejne niefortunne zakończenie spotkania. Tym razem to Manak zakończył mecz strzałem z dużej odległości w stronę Harry’ego, który nie widział.

Gdy tylko rozpoczęła się druga połowa, Nowej Zelandii udało się rozstrzygnąć wynik na swoją korzyść. Minęło zaledwie dziewięć sekund, zanim Gemma Catherwood strzeliła trzeciego gola, zaskakując Tahiti po wznowieniu gry.

Tahiti poniosło ogromną stratę w połowie drugiej połowy z powodu desperacji w próbach powrotu na mecz. Bramkarzowi Corelle Harry udało się utrzymać piłkę, wzmacniając pomocnika, a Gemma Catherwood najszybciej poradziła sobie z sytuacją i posłała piłkę do niestrzeżonej bramki, podając wynik na 4-0.

Następnie padł piąty gol dzięki dobremu występowi grającej na pozycji wczorajszej zawodniczki Libby Beaubier. Napastnik podał piłkę Jamiemu Evansowi, który minął Harry’ego.

W ostatnich minutach meczu, gdy Tahiti szukało gola pocieszenia, Nowa Zelandia wyprowadzała kontrataki i to Catherwood przypieczętowała swoją trzecią bramkę.

W końcu pocieszenie przyszło, i być może trafne, ze strony najbardziej imponującej zawodniczki Tahiti, Ninaoyi Hui, która przedarła się przez nowozelandzką obronę, po czym minęła rezerwową bramkarzkę Hannah Hegarty.

Idź do oryginalnego materiału