Wyszedł Lewandowski i się zaczęło. Nagle krzyk. Nic nie mógł zrobić

3 godzin temu
Zdjęcie: Screenshot: https://www.youtube.com/watch?v=gNiYa3yt900&ab_channel=MundoDeportivo


FC Barcelona z Robertem Lewandowskim i Wojciechem Szczęsnym szykuje się do kolejnego meczu w Lidze Mistrzów. Piłkarze Hansiego Flicka we wtorek wylądowali w Belgradzie, gdzie wywołali ogromne poruszenie. Kiedy pojawili się pod hotelem, rozległ się ogromny krzyk. Jego "ofiarą" padł właśnie polski napastnik.
FC Barcelona po imponującej wygranej z Bayernem Monachium, triumfie w El Clasico i zwycięstwie z Espanyolem w derbach Barcelony udała się do Belgradu. Tam piłkarze Hansiego Flicka zmierzą się z Crevną Zvezdą w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Katalończycy do Serbii udali się już dzień przed meczem, we wtorkowe popołudnie.


REKLAMA


Zobacz wideo "Najdziwniejszy mecz, który przeżywałem". Michał Potera po szalonym spotkaniu z PSG Stalą Nysa


Robert Lewandowski nic nie mógł zrobić. Tak kibice zareagowali na piłkarzy Barcelony
FC Barcelona wyjazd zespołu do Serbii relacjonowała w mediach społecznościowych. Na zdjęciach w mediach społecznościowych oglądaliśmy m.in. Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego na schodach samolotu, a także ich kolegów na płycie lotniska. "Mundo Deportivo" relacjonowało, iż Katalończycy w Belgradzie wylądowali w okolicach 14:00 czasu polskiego.


Zespół Hansiego Flicka po wylądowaniu udał się do hotelu Hilton w Belgradzie, gdzie oczywiście czekała ogromna rzesza fanów. Na wideo opublikowanym przez hiszpański dziennik widzimy, jak zawodnicy wysiadają z autokaru i od razu słyszą głośne krzyki. Jednym z pierwszych był Lewandowski.
Jeden z młodych kibiców bardzo chciał, by Polak do niego podszedł. Krzyk był niezwykle intensywny, ale niestety Polak nie uszczęśliwił fana, od którego odradzała go policja. Na wideo widać nawet, iż Lewandowski wykonał ruch w kierunku kibiców, ale został przez kogoś zawołany i się wycofał. Prawdopodobnie nie mógł więc podejść do fana.
Całą sytuację widać na poniższym wideo od 0:50.


Zresztą inni zawodnicy Barcelony również tego nie zrobili, chociaż krzyki w kierunku Pedriego, czy Frenkiego de Jonga były jeszcze bardziej intensywne. Starsi kibice wołali także Gaviego i Lamine'a Yamala, ale zawodnicy przemknęli na schody hotelu.


Wieczorem FC Barcelona trenowała na stadionie w Belgradzie, gdzie w środę 6 listopada o 21:00 zmierzy się z Crevną Zvezdą. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z meczu na Sport.pl oraz w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału