Fibak wypalił po występie Świątek. "Gdyby tam był Tomek Wiktorowski..."

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Edgar Su


- W Australii Iga była naładowana, zmotywowana, emanowała wyjątkowo pozytywną energią, chętna, wręcz fruwająca po korcie! Dawno tego u niej nie widziałem - podkreślał Wojciech Fibak w rozmowie z Polsatem Sport. Legendarny tenisista ocenił dotychczasową współpracę Wima Fissette'a ze Świątek. I dał kilka rad szkoleniowcowi. Wskazał, co Belg powinien robić, a czego nie.
Iga Świątek miała jasny cel przed Australian Open - wywalczyć pierwszy tytuł wielkoszlemowy w Melbourne, a także odzyskać prowadzenie w rankingu WTA. Ostatecznie nie udało się tego zrealizować, ale i tak Polka może być z siebie zadowolona. Zaprezentowała solidny tenis. Dość powiedzieć, iż w drodze do półfinału straciła zaledwie 14 gemów i dosłownie przejeżdżała się po rywalkach.


REKLAMA


Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef


Na tym etapie rywalizacji zatrzymała ją Madison Keys, późniejsza triumfatorka. Ta porażka sporo kosztowała 23-latkę. Było to widać po jej reakcji, kiedy jeszcze kilka minut po meczu płakała. W tych trudnych momentach pocieszał ją m.in. Wim Fissette, nowy szkoleniowiec.
Wojciech Fibak komplementuje sposób pracy Wima Fissette'a. "Dodaje Idze wiarę"
I właśnie na osobie Belga skupił się Wojciech Fibak w rozmowie z Polsatem Sport. Trener współpracuje już ze Świątek od trzech miesięcy. Miał więc czas, by wpłynąć na grę czy technikę Świątek. Czy tak się stało? - Nie widzę żadnych zmian i choćby się nie czarujmy - zaczął legendarny tenisista. - Gdyby tam był Tomek Wiktorowski, to wszystko wyglądałoby identycznie. Tu bardziej chodzi o zwykły kontakt. Relacja między Igą a Tomkiem się wypaliła - zaznaczył Fibak.


Jego zdaniem brak zmian to akurat dobra wiadomość. Świątek nie potrzebuje modyfikacji. - Jest tak wyjątkową tenisistką, iż - po pierwsze, nie ma co zmieniać i choćby nie powinno się tego robić - mówił. Według Fibaka szkoleniowiec powinien skupić się na innym aspekcie. I to właśnie Belg robi, co podoba się byłemu tenisiście.
- Wie, iż lepiej niczego nie zmieniać, a raczej koncentrować się na budowaniu świetnej relacji, opartej na zaufaniu, "chemii", euforii z gry. Na pewno jest to innego rodzaju motywacja od pani psycholog, Darii Abramowicz, natomiast inna jest ta czysto tenisowa od trenera. I tu, kiedy Wim dodaje Idze wiarę w siebie, motywację, radość, to są elementy bardzo ważne - podkreślał.


Zobacz też: Wyciekło nagranie z szatni Sabalenki. Żądają jej dyskwalifikacji.
I dodał, iż właśnie w tym aspekcie widać efekty współpracy z Fissette. To bardzo dobra wiadomość dla kibiców, którzy życzą Polce kolejnych sukcesów i jak najszybszego powrotu na fotel liderki rankingu. - W Australii Iga była naładowana, zmotywowana, emanowała wyjątkowo pozytywną energią, chętna, wręcz fruwająca po korcie! I w United Cup, i w Australian Open. Dawno tego u niej nie widziałem - spuentował Fibak.


najważniejsze tygodnie przed Świątek. Aż dwie obrony tytułu na horyzoncie
Teraz przed Świątek czas na odpoczynek i pogodzenie się z porażką w Australian Open. Do gry wróci dopiero w drugim tygodniu lutego, przy okazji WTA 1000 w Dosze. Będzie tam bronić tytułu. Ten turniej rozpocznie pierwszy intensywny okres w okresie 2025. Przed Polką imprezy w Dubaju, Indian Wells (gdzie również broni tysiąca punktów), a także w Miami. Będzie to dla niej okazja, by zbliżyć się do Sabalenki w rankingu, a choćby ją wyprzedzić. w tej chwili różnica między paniami wynosi niespełna 200 punktów.
Idź do oryginalnego materiału