Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) planuje zaostrzenie zasad dotyczących wypowiedzi kierowców podczas zawodów oraz kontaktów z mediami. Wprowadzona na początku roku polityka obejmuje zakaz przeklinania i nieodpowiednich zachowań, co może skutkować surowymi konsekwencjami, w tym odjęciem punktów.
Surowe zasady FIA – czy sport stanie się zbyt sterylny?
Nowe regulacje spotkały się z ostrą krytyką zawodników, którzy obawiają się, iż zmiany odbiorą rajdom autentyczność i spontaniczność. Wśród sceptyków znalazł się kierowca WRC, Oliver Solberg, który podkreśla, iż zawodnicy muszą reprezentować producentów i dbać o wizerunek, ale jednocześnie powinni mieć prawo do wyrażania emocji.
„Musimy pokazać, iż reprezentujemy producentów i prezentujemy dobry wizerunek. Ale myślę, iż częścią tego wizerunku jest bycie sobą, wyrażanie siebie i bycie szczęśliwym” – wyjaśnił Solberg dla RallyJournal.com
Solberg podkreśla, iż sport motorowy jest pełen emocji, a zawodnicy często działają pod dużą presją. W takich chwilach mogą wymknąć się nieplanowane słowa, co jednak stanowi część widowiska i czyni rywalizację bardziej ekscytującą dla kibiców.
Jaanus Ree / Red Bull Content Pool„I czasami, wiesz, zdarzają się rzeczy – mówisz niewłaściwe słowa, stajesz się emocjonalny i tak dalej. Ale mocno wierzę, iż po prostu trzeba być sobą i powinno się mieć do tego prawo. To dodaje charakteru i buduje sport, co jest bardzo ważne” – powiedział Solberg.
Solberg wyraził zdecydowany sprzeciw wobec nowej polityki FIA, twierdząc, iż gdyby miał na to wpływ, natychmiast zatrzymałby te zmiany.
„Myślę, iż odebranie tego jest bardzo niebezpieczną rzeczą, ponieważ może gwałtownie wiele zniszczyć. Tak po prostu jest” – zakończył.
Nowe regulacje FIA wzbudzają gorącą debatę w świecie sportów motorowych. Czy surowe zasady przyczynią się do poprawy wizerunku, czy też zniszczą autentyczność i ducha rywalizacji? Czas pokaże, jakie skutki przyniesie ta kontrowersyjna decyzja.
Źródło: Rallyjournal.com
