Federer ogłasza całemu światu. Fani będą zachwyceni

1 tydzień temu
Zdjęcie: Screen/Instagram @rogerfederer


Roger Federer ogłosił, iż wraca do tenisa. Legendarny tenisista ma dość rozłąki z kortem. Czy pójdzie śladem Agnieszki Radwańskiej? A może Andy'ego Murray'a? Sądząc po tym, co dzieje się na organizowanym przez niego turnieju Laver Cup, fani będą zachwyceni.
Roger Federer zakończył karierę we wrześniu 2022 r. W ostatnim meczu podczas pokazowego Laver Cup w Londynie zagrał w deblowej parze z Rafaelem Nadalem, wydarzenie wycisnęło łzy ze wszystkich kibiców tenisa. Ostatni oficjalny mecz Szwajcar rozegrał dwa miesiące wcześniej na Wimbledonie. Przegrał wtedy w ćwierćfinale z Hubertem Hurkaczem.


REKLAMA


Zobacz wideo "Byłem obrażony, ale już mi przechodzi". Janowicz zdradza swoje plany


Od tego czasu nie był zbyt często widywany na korcie, a jak już, to głównie w roli ambasadora. Federer współpracuje z marką odzieżową On Running, która ubiera m.in. Igę Świątek i Bena Sheltona. Powiązana z byłym tenisistą firma Team 8 należy zaś do organizatorów wspomnianego Laver Cup.
Roger Federer nie odciął się od tenisa, ale pozostaje w cieniu. Teraz chce to zmienić, pierwszy raz przyznał, iż chce grać częściej jako amator i planuje starty w turniejach pokazowych.
Federer znów chce grać w tenisa
Cytowany przez portal TNTSport.co.uk powiedział: - Bardzo chciałbym znów grać w tenisa. Mam już dość golfa - śmiał się. Szwajcar zamienił korty na pole golfowe. To częsta historia u emerytowanych tenisistów - w golfa grają dziś chociażby Andy Murray czy Rafael Nadal, przed laty wielcy rywalce Rogera Federera.
Szwajcar dodał już na poważnie: - Chciałbym znowu ćwiczyć tenis dwa, trzy razy w tygodniu i mam nadzieję, iż uda mi się rozegrać kilka meczów pokazowych na całym świecie. Nie mam jeszcze żadnych planów, ale tęsknię za treningami, bo od czasu przejścia na emeryturę nie grałem zbyt wiele. Potrzebowałem odpoczynku fizycznego i psychicznego.


Czytaj także: Wisła Kraków się nie zatrzymuje!
43-letni były tenisista to przez cały czas jedno z najgorętszych nazwisk w światowym tenisie. Pojawiły się już spekulacje, iż jedną z ewentualnych pokazówek mógłby zorganizować z Nadalem, który pożegnał się z zawodowym tenisem w listopadzie zeszłego roku.
Mecze Federera z Nadalem zbudowały współczesną historię tenisa. choćby gdy obaj są na emeryturze, ich spotkania będą generować gigantyczne zainteresowanie. Kto z fanów nie chciałby ich zobaczyć razem w akcji?
Zagra z Nadalem?
Idealna okazja na ich wspólny mecz może nadarzyć się już we wrześniu w San Francisco, gdzie zostanie rozegrana kolejna edycja Laver Cup. Federer zapraszający Nadala na mecz pokazowy do "siebie", na turniej, który współorganizuje, gdzie wciąż jest największą gwiazdą, to perspektywa całkiem prawdopodobna.


Nazwa zawodów pochodzi od nazwiska australijskiej legendy Roda Lavera, ale turniej kręci się głównie wokół Federera. Na trybunach większość kibiców nosi czapki i koszulki marki "RF", a każde pojawienie się Szwajcara wywołuje zachwyt tłumu. Mecz z Rafaelem Nadalem może działać jak magnes na kibiców.
Podczas poprzedniej edycji część fanów była rozczarowana, bo spekulowano, iż Hiszpan zakończy wtedy karierę, idąc śladem Szwajcara. Kibice kupowali bilety na Laver Cup 2024 przede wszystkim z myślą, aby ostatni raz zobaczyć Nadala.
Rafa ostatecznie wycofał się i wybrał termin na pożegnanie dwa miesiące później, gdy w jego ojczyźnie rozgrywano finały Pucharu Davisa.
O tym, jak mocna jest kooperacja Nadala z Federerem, świadczą również już dwie reklamy z ich udziałem przygotowane przez luksusowy dom mody Louis Vuitton. To kolejny sposób gry na sentymencie i uczuciach fanów, którzy tęsknią za legendami tenisa.


Pokazówki nie są niczym nowym w tym sporcie. Szwajcarzy właśnie ogłosili, iż mecz o podobnym charakterze rozegrają w maju w Genewie byłe liderki rankingu Ana Ivanović i Martina Hingis. To wszystko w ramach uroczystego otwarcia 10. edycji zawodów rangi ATP 250.


A może Federer rozważy udział w turniejach legend w ramach imprez Wielkiego Szlema? Agnieszka Radwańska po zakończeniu kariery zdecydowała się na ten krok na Roland Garros i Wimbledonie. Gdyby Szwajcar miał wracać na szlema w innej roli to prawdopodobnie właśnie w Londynie, gdzie zawsze grał najlepiej - Wimbledon wygrał aż osiem razy.
Nic nie wskazuje zaś na to, by 20-krotny mistrz wielkoszlemowy chciał zostać trenerem jak Andy Murray, który prowadzi dziś Novaka Djokovicia, czy otworzyć akademię tenisową niczym Rafael przez cały czas na Majorce. Dlaczego? Bo Roger Federer zawsze określał się jako "produkt Szwajcarskiego Związku Tenisowego".
- Do końca będę pamiętał o wsparciu działaczy, dlatego trudno mi stworzyć własną akademię, bo czuję, iż potencjalnie byłoby to sprzeczne z interesami federacji - tłumaczył. Federer wyklucza także pracę trenera. - W tej chwili czworo moich dzieci chodzi do szkoły i nie widzę siebie w podobnej roli - mówi.


Prędzej można byłoby wyobrazić sobie Szwajcara jako dyrektora zawodowego turnieju. W tej roli pracuje m.in. Feliciano Lopez w zawodach Pucharu Davisa czy od niedawna Angelika Kerber w imprezie WTA w Bad Homburg.
Życie po życiu sportowym
Roger Federer opowiedział ostatnio także, czym zajmował się dotychczas na emeryturze poza sportem. - Dużo podróżowałem. Wraz z żoną zawsze marzyliśmy o tym, żeby pojechać albo do miejsc, w których już byliśmy, ale teraz bez treningów i meczów, albo do nowych lokalizacji. Lubię prowadzić samochód. Zawsze żartuję, iż powinienem skończyć karierę wcześniej - wtedy miałbym więcej czasu, bo naprawdę lubię emeryturę. Ale oczywiście zajęło mi trochę czasu, zanim się do tego przyzwyczaiłem.
Kilka miesięcy temu Roger Federer wraz z aktorem Madsem Mikkelsenem wzięli udział w kampanii promującej Szwajcarię. Chwilę później były tenisista promował markę samochodów Mercedes w reklamie w klimacie z filmów Jamesa Bonda. Jego nazwisko w biznesie przez cały czas działa.
Ostatni raz wokół Szwajcara głośno było w styczniu, gdy ukazała się książka "Maestro. Piękna gra Rogera Federera" autorstwa Christophera Clarey’a. Legendarny tenisista otworzył się przed znanym dziennikarzem "New York Times", pomagając mu opowiedzieć o najważniejszych miejscach i ludziach w swojej karierze. Mecze pokazowe to będzie nowy etap w życiu Federera, na który z pewnością wielu już teraz czeka.
Idź do oryginalnego materiału