Spotkanie to nie miało już żadnego wpływu na końcowy układ w tabeli. Wybrzeże Gdańsk miało zapewnione zwycięstwo w fazie zasadniczej a ekipa „Diabłów” traciła pięć punktów do miejsca premiowanego jazdą w play-off. Była to więc rywalizacja trochę „o pietruszkę”, jednak żadna ze stron nie podeszła do tego spotkania w taki sposób. Obie ekipy chciały zostawić po sobie dobre wrażenie na zakończenie pierwszej fazy rozgrywek.
Rywalizację rozpoczęła seria remisów, jednak ze wskazaniem na gości, którzy mieli trochę pecha. W biegu juniorskim wyszli na podwójne prowadzenie, jednak po walce z Mario Hauslem na tor upadł Eryk Kamiński co odebrało im biegowe zwycięstwo. Więcej trójek na swoim koncie i tak zapisali goście, którzy wygrali zapisali ich na swoim koncie aż trzy – Miłosza Wysockiego, Nielsa-Kristiana Iversena i Tima Sorensena. Po pierwszej serii na tablicy wyników widniał remis – 12:12.
Pechowe Wybrzeże
Pech nie opuszczał lidera rozgrywek, zarówno w biegu 5. jak i 6. wyszli na podwójne prowadzenie. Najpierw jednak sędzia dopatrzył się nierównego startu i ostatecznie goście wygrali tylko 4:2 po tym jak Leon Flint w powtórce okazał się lepszy od Tima Sorensena. W szóstym biegu doszło również do ciekawej sytuacji, żółtą kartkę otrzymał bowiem Marcus Birkemose, który po upadku wykonywał nieprzyzwoite gesty do Kima Nilssona. W powtórce natomiast po wyjściu na 5:1 goście musieli uznać wyższość Kima Nilssona i padł biegowy remis.
Na zakończenie drugiej serii to goście jednak minimalnie zwiększyli przewagę. Ponownie różnicę zrobił Miłosz Wysocki, który okazał się lepszy od Valentina Grobauera. Przed tą gonitwą sędzia zarządził natomiast roszenie toru, gdyż w Bawarii słońce było piekielne i bardzo osuszało tor. Goście po dwóch seriach prowadzili więc 23:19 i powoli budowali przewagę. Jakie więc musiało być ich rozczarowanie gdy stracili ją całą w gonitwie 8. i ponownie miało to miejsce w związku z dużym pechem. Dopadł on Tima Sorensena.
Duńczyk został uderzony na pierwszym łuku przez swojego kolegę z drużyny – Kacpra Grzelaka, który sam został uderzony przez juniora gospodarzy. Uderzenie było na tyle silne, iż motocykl Duńczyka odmówił posłuszeństwa i gospodarze zwyciężyli podwójnie doprowadzając do remisu. Goście ewidentnie mocno się zmotywowali, aby odrobić stracone punkty. Udało się to już w następnej gonitwie czym powrócili na czteropunktowe prowadzenie, które utrzymali do końca trzeciej serii. Prowadzili więc po biegu 10. w stosunku 32:28 i coraz bardziej zbliżali się do zwycięstwa.
Gospodarze nie chcieli się poddać
W kolejnych dwóch biegach padł remis, co było bardzo dobrymi rezultatami dla Wybrzeża. Przewagę udało się powiększyć w ostatniej gonitwie serii zasadniczej, gdzie walkę o punkt stoczyli Grzelak i Hausl. Górą zawodnik gości co pozwoliło zwiększyć przewagę do sześciu punktów. Wciąż jednak nie mogli być pewni zwycięstwa, musieli trzymać rękę na pulsie. „Diabły” wciąż miały bowiem matematyczne szanse na ostateczny tryumf. Potrzebowali dwóch podwójnych zwycięstw, co nie było niewykonalne. Za pierwszym razem się udało, para Flint-Nilsson okazała się lepsza od Sorensena i Grzelaka.
O wszystkim miał więc zadecydować ostatni bieg. Na tablicy wyników widniał wynik 43:41 dla Wybrzeża, wszyscy wstali oczekując ostatecznego rozstrzygnięcia. Padło ono łupem gości, którzy wygrali tę gonitwę 4:2. Kapitalny start zanotował Pieszczek do którego na chwilę dołączył Iversen. Duńczyk został jednak minięty przez Wrighta, który bezskutecznie próbował gonić również Polaka. Wybrzeże w bólach i z ogromnym pechem przypieczętowuje ostatecznie zwycięstwo na bardzo trudnym terenie w Bawarii. Podopieczni Lecha Kędziory osłabieni brakiem Benjamina Basso wygrali to spotkanie 47:43 i potwierdzili dominację w rundzie zasadniczej Krajowej Ligi Żużlowej.
Wyniki
Trans MF Landshut Devils: 43
9. Charles Wright (3,2,1,1,2) 9
10. Valentin Grobauer (2,0,0,-) 2
11. Leon Flint (0,2,2,3,2*) 9+1
12. Kevin Wölbert (2,0,1*,2) 5+1
13. Kim Nilsson (1*,3,3,2,3,0) 12+1
14. Mario Häusl (2,1*,2*,0) 5+2
15. Marlon Hegener (1,0,0) 1
Wybrzeże Gdańsk: 47
1. Benjamin Basso (-,-,-,-) 0
2. Krystian Pieszczek (0,1*,3,2,3) 9+1
3. Kacper Grzelak (1*,3,1,1,0) 6+1
4. Tim Sørensen (3,1,D,3,1) 8
5. Niels-Kristian Iversen (3,3,3,3,1) 13
6. Eryk Kamiński (U,0,0) 0
7. Miłosz Wysocki (3,1,1*) 5+1
8. Marcus Birkemose (2,2,2*,D) 6+1
Bieg po biegu:
1. (68,59) Wright, Birkemose, Grzelak, Flint 3:3 (3:3)
2. (68,95) Wysocki, Häusl, Hegener, Kamiński (U) 3:3 (6:6)
3. (69,22) Iversen, Wölbert, Nilsson, Pieszczek 3:3 (9:9)
4. (68,80) Sørensen, Grobauer, Häusl, Kamiński 3:3 (12:12)
5. (69,56) Grzelak, Flint, Sørensen, Wölbert 2:4 (14:16)
6. (69,41) Nilsson, Birkemose, Pieszczek, Hegener 3:3 (17:19)
7. (68,87) Iversen, Wright, Wysocki, Grobauer 2:4 (19:23)
8. (69,41) Nilsson, Häusl, Grzelak, Sørensen (D) 5:1 (24:24)
9. (69,89) Pieszczek, Birkemose, Wright, Grobauer 1:5 (25:29)
10. (59,31) Iversen, Flint, Wölbert, Kamiński 3:3 (28:32)
11. (70,17) Sørensen, Wölbert, Wright, Birkemose (D) 3:3 (31:35)
12. (70,12) Flint, Pieszczek, Wysocki, Hegener 3:3 (34:38)
13. (69,37) Iversen, Nilsson, Grzelak, Häusl 2:4 (36:42)
14. (69,45) Nilsson, Flint, Sørensen, Grzelak 5:1 (41:43)
15. (69,59) Pieszczek, Wright, Iversen, Nilsson 2:4 (43:47)
