Nicola Zalewski w Romie, a Nicola Zalewski w reprezentacji Polski to dwie różne historie. W Rzymie ostatnie tygodnie nie układają się po jego myśli. W drużynie narodowej zachwycał dyspozycją i był liderem drużyny Michała Probierza.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria
Zalewski wróci do gry? Włosi ujawniają informacje
Zalewski, którego kontrakt wygasa z końcem tego sezonu, a który w końcowych dniach okna transferowego mógł przejść do Galatasaray i dać tym samym Romie zarobić, nie zdecydował się na taki ruch. Został odsunięty od pierwszego zespołu przez zarząd. Temat Polaka wciąż jest żywy.
- Dziennikarz Nicolo Schira poinformował dwa dni temu na portalu X, iż prawnicy Zalewskiego złożyli do klubu wniosek o przywrócenie go do pierwszej drużyny. Nie wiadomo czy to groźba prawnej konfrontacji, czy uraz Saelemakersa, czy wpływ nowego szkoleniowca Ivana Juricia. Niemniej teraz wedle doniesień włoskiego dziennikarza Roma zdecydowała się przyjąć wniosek i umożliwić Zalewskiemu powrót - pisał dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski.
Czytaj także:
Hiszpanie ujawniają. Tym ruchem Barcelona okryje się hańbą
Roma przygotowuje się do niedzielnego meczu z Udinese. Głośno jest także o kwestii Polaka. - Wczoraj trzeci dzień z rzędu brał udział wyłącznie w ćwiczeniach lekkoatletycznych, po czym poświęcił się pracy indywidualnej w oderwaniu od reszty zespołu - pisze portal siamolaroma.it.
Według "Il Tempo" - na którego doniesienia powołuje się powyższe źródło - najważniejsze mogą być kolejne dni. Niewykluczone, iż Polak ponownie będzie mógł zostać udostępniony Ivanovi Juriciowi, a dyskusje na temat przedłużenia kontraktu zostaną wznowione.
Czytaj także:
Wydali miliard euro i wpadli w pułapkę. Szczęsny jedną z "ofiar"
Portal giallorossi.net także komunikuje, iż Zalewski trenując z pierwszym zespołem nie bierze udziału w części taktycznej. - To wyjaśnia, dlaczego Polak nigdy nie jest uwieczniany na filmach, które Roma publikuje w mediach społecznościowych ze zdjęciami z sesji treningowej - czytamy.