Fatalne wieści! Polak jednak nie pojedzie na zapleczu F1! "Niestety"

2 godzin temu
Czarne chmury nadciągnęły nad świat motorsportu. Jedna z polskich największych nadziei, 19-letni Tymoteusz Kucharczyk, nie wystąpi w okresie 2026 w Formule 2, zapleczu najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata. Były zespoły, które oferowały Polakowi miejsce w F2, jednak sprawa rozbiła się o finanse. Kucharczykowi nie udało się zebrać budżetu, który pozwoliłby na występy w tych mistrzostwach.
Robert Kubica przetarł szlaki młodym polskim kierowcom pragnącym zaznać wielkiej kariery w motorsporcie. Po latach posuchy pojawiło się kilku bardzo obiecujących zawodników, a jednym z nich jest Tymoteusz Kucharczyk. W poprzednich latach pokazywał się ze świetnej strony w hiszpańskiej Formule 4 czy też brytyjskim GB3 Championship.


REKLAMA


Zobacz wideo Lando Norris: Najsłabszy mistrz F1 w XXI wieku


W październiku Kucharczyk w emocjonujący sposób zapewnił sobie triumf w serii Euroformula Open. Polak wygrał przedostatni wyścig sezonu. Na ostatniej prostej jechał na równi ze swoim jedynym rywalem w klasyfikacji generalnej, pochodzącym ze Sri Lanki Yevanem Davidem. 19-latek wygrał o zaledwie 0,001s, dzięki czemu jego mistrzostwo było już pewne.


Walka o miejsce w F2
Dużo wskazywało na to, iż polski kierowca może liczyć na miejsce w Formule 2. Jest to bezpośrednie zaplecze F1, najbardziej prestiżowej serii wyścigowej świata. Kucharczyk otrzymywał już oferty od niektórych zespołów występujących w F2. Problem był tylko jeden - pieniądze. By zapewnić sobie starty, potrzeba posiadać budżet w wysokości około 8,5 miliona złotych.
W zebraniu takich środków mogłaby pomóc kooperacja z Orlenem. Niestety, pod koniec października gruchnęły fatalne wiadomości. Na liście stypendystów programu Akademia Motorsportu ORLEN nie znalazły się nazwiska ani Kucharczyka, ani również walczącego o miejsce w F2 Kacpra Sztuki. Wywołało to burzę wśród fanów wyścigów, a polskich kierowców zmusiło do poszukiwania wsparcia sponsorskiego.
"Zjeździliśmy pół Polski..."
Już wiemy, iż wymaganej sumy nie udało się zebrać Kucharczykowi. W poniedziałek, 8 grudnia, na Twitterze pojawiła się smutna wiadomość. "Za chwilę ruszają testy Formuły 2, ale niestety beze mnie. To oznacza, iż w przyszłym sezonie nie zobaczycie mnie w tej serii wyścigowej. Cały rok walczyliśmy, żeby tam być. Zjeździliśmy pół Polski w poszukiwaniu budżetu… i mimo najlepszych chęci, nie udało się" - napisał 19-latek.


Kucharczyk podziękował kibicom za okazywane wsparcie - "Za to, iż jesteście ze mną, iż mnie obserwujecie, iż kibicujecie, iż wstajecie wcześnie, żeby oglądać wyścigi na drugim końcu świata. Naprawdę czuję to wsparcie. Bez Was mój kask już dawno kurzyłby się na półce" - stwierdził. Dodał również, iż zamknięta droga do F2 nie oznacza końca kariery wyścigowej.


Szansę na miejsce w F2 na sezon 2026 miało trzech polskich kierowców. Dwa tygodnie temu pojawiła się dobra informacja - w zespole DAMS Lucas Oil jeździć będzie Roman Bilinski. Dzisiaj z kolei złe wieści dobiegły z obozu Kucharczyka. Czekamy jeszcze na oficjalne decyzje w sprawie Kacpra Sztuki. Być może pomoże mu miliarder Rafał Brzoska.
Idź do oryginalnego materiału