Przemysław Pawlicki, lider Stelmet Falubazu Zielona Góra, podzielił się w mediach społecznościowych informacją o swojej kontuzji i planach powrotu do startów po złamaniu lewego obojczyka. Do urazu doszło podczas inauguracyjnej rundy SEC w Bydgoszczy, gdzie w upadku ucierpiał także Szymon Woźniak. Dla zielonogórskiego zespołu to ogromny cios, ponieważ niespełna 34-letni żużlowiec był jednym z filarów drużyny w walce o play-offy PGE Ekstraligi.
Operacja i rehabilitacja
– Niestety w sobotę doznałem urazu, który na chwilę mnie zatrzyma w startach. Jutro przejdę operację składania połamanego obojczyka, a potem jak najszybciej zaczynam proces rehabilitacji – napisał na Facebooku Pawlicki. Podkreślił, iż priorytetem jest powrót do ścigania z zachowaniem zdrowego rozsądku, co pokazuje jego profesjonalne podejście do zdrowia i kariery.
Mimo iż nie mógł pojawić się na torze, towarzyszył drużynie Stelmet Falubazu podczas derbów w Zielonej Górze, ciesząc się z ważnego zwycięstwa zespołu, które pozwala utrzymać realne szanse na udział w fazie play-off. – Cieszę się, iż mogłem być razem z Wami i całą drużyną – dodał.
Groźny upadek w Bydgoszczy
Do kontuzji doszło w piątym biegu SEC w Bydgoszczy, gdy Pawlicki po starcie został zahaczony przez tylne koło Kacpra Woryny i upadł na tor. Choć Szymon Woźniak, który również zaliczył upadek, zdołał samodzielnie opuścić tor, Pawlicki musiał zostać przewieziony karetką do szpitala. Diagnoza potwierdziła złamanie lewego obojczyka, co wyklucza go z najbliższych startów na czas nieokreślony.
Ogromne wyzwanie dla Falubazu
Brak Przemysława Pawlickiego to poważne osłabienie dla zielonogórskiej drużyny, zwłaszcza iż był on jednym z najlepszych zawodników z imponującą średnią ponad 2,1 punktu na bieg. Przed Falubazem najważniejsze mecze w PGE Ekstralidze, w których będą musieli radzić sobie bez swojego lidera.
Klub i kibice czekają teraz na dalsze informacje dotyczące rehabilitacji i powrotu Pawlickiego do zdrowia, mając nadzieję, iż jak najszybciej zobaczą go z powrotem na torze.
