
FAME niezadowolone z odtwórcy roli Waldusia Kiepskiego, czyli rzecz jasna Bartosza Żukowskiego! Jego występ na FAME 28 mógł być ostatnim.
W ostatnią sobotę w Warszawie miała miejsce gala FAME 28: Armagedon. Jej głównymi bohaterami byli Tomasz „Szalony Reporter” Matysiak oraz Bartosz Żukowski, którzy starli się ze sobą w walce wieczoru wydarzenia.
Tak jak angaż ikonicznego aktora rozniósł się szerokim echem, tak jednak ich zestawienie nie cieszyło się już wielkim zainteresowaniem. Co prawda Matysiak czasem choćby dwoił i się troił, jednakże Żukowski był pasywny względem promocji gali. Jeszcze przed jej rozpoczęciem mieliśmy do czynienia ze sporą liczbą głosów sugerujących, iż angaż Bartosza był błędem, bowiem najzwyczajniej w świecie nic on nie wnosi.
Zdawało się, iż może występ w klatce jest w stanie odwrócić perspektywę widzów o 180 stopni. Niestety, tam gwiazda serialu „Świat według Kiepskich” pokazała się bezbarwnie, nijako. „Szalony” sponiewierał go już w pierwszych sekundach ich szermierki na pięści, po których to Żukowski, leżąc na deskach, zdecydował się na rezygnację z kontynuowania pojedynku.
ZOBACZ TAKŻE: MMA Attack przedstawia Patryka Likusa. Były zawodnik KSW wystąpi już w piątek na gali w Będzinie
FAME podpisało z aktorem kontrakt na więcej niż jedną walkę. Według pogłosek mowa jest o trzech, aczkolwiek nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Po swoim występie Bartek w wywiadzie w klatce zadeklarował chęć kontynuowania przygody ze sportami walki, co jednak może nie być mu dane.
Na temat jego przyszłości w organizacji hybrydowej wypowiedział się ostatnio Szymon, czyli admin FAME. Poniżej jego wypowiedź pochodząca z telefonicznej rozmowy właśnie z ostatnim oponentem Żukowskiego, tj. Tomaszem Matysiakiem:
Jeśli chodzi o kontraktowanie Bartka, to się będziemy musieli spotkać i porozmawiać. Nie wiem, czy to choćby nie była jego ostatnia walka w naszej federacji, pomimo kontraktu.
Zdaje się, iż przyszłość Żukowskiego w FAME stoi pod znakiem zapytania. Natomiast co do przyszłości samej organizacji, to wiemy, iż kolejna gala ma się odbyć stosunkowo szybko. Nie zapominajmy jednak o tym, iż niebawem powraca również PRIME, które zapowiedziało swoje wydarzenie na 10 stycznia przyszłego roku.

2 godzin temu














