Falstart Piszczka! Jego zespół mecz kończył w dziewiątkę

7 godzin temu

Łukasz Piszczek w roli trenera GKS-u Tychy zadebiutował w wyjazdowym meczu ze Stalą Rzeszów. Były reprezentant Polski zdecydowanie nie będzie tego spotkania wspominał z sentymentem. Jego zespół przegrał 1:2, a dwóch jego podopiecznych zostało przez arbitra ukaranych czerwoną kartką.

Równolegle ze starciem w stolicy Podkarpacia toczyły się dwa inne mecze na zapleczu Ekstraklasy. Zdecydowanie bardziej udany debiut zaliczył Kazimierz Moskal, którego Wieczysta pokonała 2:1 Chrobrego Głogów. Z kolei Polonia Bytom – która niedługo może stracić trenera na rzecz Rakowa Częstochowa – rozgromiła Stal Mielec 4:1 i awansowała na trzecie miejsce w tabeli.

Przez trudne warunki atmosferyczne panujące na Podkarpaciu istniało realne zagrożenie, iż debiut Łukasza Piszczka zostanie przesunięty na następny tydzień. Końcowo, mimo opadów śniegu, dzięki ciężkiej pracy kibiców i pracowników klubu z Rzeszowa udało się doprowadzić boisko do odpowiedniego stanu i mecz bez przeszkód mógł się odbyć.

Ekipa nie do zaje…chania

Bardzo dziękujemy za pomoc wszystkim Kibicom, którzy wczoraj i dzisiaj odśnieżyli murawę stadionu!

Teraz czekamy już tylko na piłkarskie emocje

https://t.co/DOV5URglh1 pic.twitter.com/9FK7rfWi4j

— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) November 22, 2025

Nieudany debiut Łukasza Piszczka. Dwie czerwone kartki dla jego podopiecznych

Jak się okazało, Stali opłaciły się wytężone starania w walce z naturą. Na obiekcie przy Hetmańskiej to gospodarze po niespełna 10 minutach rywalizacji objęli prowadzenie. Wystarczyło dośrodkowanie, by Jonathan Junior zamienił je na gola. Piłkarze Łukasza Piszczka również nie potrzebowali wiele czasu, by zdobyć swoją bramkę. Do siatki trafił Jakub Tecław. Wynik 1:1 utrzymał się do końca pierwszej połowy.

Po przerwie sytuacja dla tyszan mocno się skomplikowała. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę na 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry obejrzał Marcel Błachewicz. Stal wykorzystała niedowagę po stronie przeciwnika i zadała decydujący cios. Gola, ustalającego wynik na 2:1 strzelił zaledwie 17-letni Jakub Kucharski. W ostatnich momentach przed końcowym gwizdkiem arbitra los Błachewicza podzielił Tobiasz Kubik. Wychowanek Rakowa Częstochowa po obejrzeniu dwóch żółtych kartek także musiał przedwcześnie udać się do szatni.

Jak pokazują statystyki, zwycięstwo piłkarzy Marka Zuba było w pełni zasłużone. Oddali zdecydowanie więcej strzałów (19 vs 6), w celnych uderzeniach również lepsi byli rzeszowianie (6 vs 3). Wykonali oni też znacznie więcej rzutów rożnych (9 vs 3) i mieli przewagę w posiadaniu piłki.

GKS przez porażkę w Rzeszowie przedłużył swoją serię bez zwycięstwa do 10 spotkań i czas, przez jaki czeka na wygraną wynosi już ponad trzy miesiące. Tyszanie z dorobkiem 12 punktów po 17 kolejkach zajmują 16. miejsce w tabeli 1. Ligi. Łukasz Piszczek następną okazję do przerwania niekorzystnej passy będzie miał 28. listopada w wyjazdowym meczu z Miedzią Legnica.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału