Elfyn Evans, kierowca Toyoty, zakończył ubiegłotygodniowy Rajd Monte Carlo na drugim miejscu, co jest jego najlepszym wynikiem na tej imprezie. Walijczyk uważa ten rezultat za solidny start nowego sezonu i pozytywną prognozę na kolejne rundy.
Evans prowadził w otwierającej rundzie sezonu przez trzy odcinki specjalne w piątkowy poranek, zanim jego zespołowy kolega Sébastien Ogier objął prowadzenie i utrzymał je do końca rajdu. Francuz startuje w 2025 roku w niepełnym programie, co sprawia, iż Evans jest liderem serii przed kolejną rundą w Szwecji.
Podsumowując zawody, Evans powiedział: „To był typowy Rajd Monte-Carlo, nieco bardziej ekstremalny niż w ostatnich latach i był to naprawdę wymagający weekend. Jestem bardzo szczęśliwy, iż udało mi się dojechać do mety z przyzwoitym dorobkiem punktowym.”
Niespodzianki na ostatnim etapie
Jak wielu innych zawodników, Evans zwrócił uwagę na trudne warunki w niedzielnym etapie, gdzie nocne opady śniegu i oblodzenie znacznie skomplikowały rywalizację.
„Niedziela zaczęła się od bardzo trudnych warunków” – powiedział Evans – ”W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się na cztery opony z kolcami i nie byłem pewien, czy była to adekwatna decyzja. Ostatecznie wydaje się, iż nie było dużej różnicy między tymi dwoma wyborami i mieliśmy całkiem ekscytujący Power Stage do mety”.
Bliskie spotkanie z barierą
Elfyn i jego pilot Scott Martin dostarczyli zespołowi Toyoty sporych emocji, gdy podczas finałowego odcinka specjalnego mieli uślizg i uderzyli w skałę tuż przed metą. Dzięki drugiemu miejscu w Rajdzie Monte Carlo, Evans pewnie rozpoczyna sezon i jako pełnoetatowy zawodnik Toyoty zmierza na kolejną rundę w Szwecji z dużymi szansami na sukces.
Źródło: wrc.com