Iga Światek jeszcze nigdy nie dotarła do finału Australian Open, a jej najlepszy wynik to półfinał w 2022 roku. Poprzednie dwie edycje Polka kończyła jednak w czwartej i trzeciej rundzie. Do ewentualnego triumfu jeszcze daleka droga, bo w nocy z niedzieli na poniedziałek wiceliderka WTA rozpocznie rywalizację. Jej rywalką będzie Katerina Siniakova.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki do dziś jest wielbiony w Hiszpanii i Turcji. "Jego zdjęcie wisiało obok Papieża"
Tak przewidują mecz Katerina Siniakova - Iga Świątek. Zero najmniejszych wątpliwości
Świątek i Siniakova zmierzą się ze sobą po raz pierwszy, a faworytką będzie oczywiście Polka. Wiceliderka światowego rankingu wygrała w karierze pięć Wielkich Szlemów, a jej rywalka najdalej dotarła do czwartej rundy. Dodatkowo Czeszka jest w tej chwili na 46. zestawienia WTA, a najwyżej dotarła na 27. lokatę. Same liczby przemawiają na korzyść Świątek. A jak widzą to eksperci?
Portal lastwordonsports.com opublikował swoje prognozy i te są dla Świątek bardzo pozytywne. "Ostatnia forma Igi Świątek obejmuje dobre występy w United Cup, pomimo przegranej z Coco Gauff w finale. Siniakova ma skromny rekord singlowy w Australian Open, z zaledwie trzema wygranymi meczami z 11 poprzednich wizyt. Będzie to ich pierwsze spotkanie, a Świątek ma szansę awansować, biorąc pod uwagę jej wyższą pozycję w rankingu i stałe występy w Wielkim Szlemie" - stwierdzi Ilemona Onekutu i przewiduje, iż Polka wygra 2:0.
Takiego samego zdania jest Andreas Pelekis. "Będzie miała wiele do udowodnienia w tym turnieju, ponieważ widocznie miała problemy z grą na najwyższym poziomie w turniejach Wielkiego Szlema poza French Open. Szybkie korty często sprawiają Polce kłopoty, ale Światek powinna być w stanie pokonać Siniakovą. O ile będzie umieć serwować dokładnie i unikać długich wymian" - uargumentował ekspert i też wskazał, iż będzie 2:0.
O tym, czy eksperci mają rację, przekonamy się już w nocy. Mecz pomiędzy Siniakovą a Świątek zaplanowano na noc z niedzieli 12 stycznia na poniedziałek 13 stycznia nie przed 3:30 czasu polskiego. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji ze starcia na Sport.pl oraz w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.