Australian Open wystartowało na dobre. Za nami już pierwsze spotkania, podczas których doszło do kilku sensacji. Jedną z nich była porażka Lindy Noskovej w I rundzie. W poprzednim roku Czeszka była jedną z największych niespodzianek, bo w trzecim meczu pokonała ówczesną liderkę rankingu WTA Igę Świątek. Tym razem jednak już w I rundzie po trzysetowej batalii uległa Clarze Tauson. Na poniedziałek zaplanowano kolejne spotkania. Wystąpi w nich m.in. Świątek. Nie będzie jedyną gwiazdą, która pojawi się tego dnia na korcie. Tych będzie aż zatrzęsienie.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Kibice wściekli na harmonogram drugiego dnia AO. Mocne komentarze
13 stycznia mecze rozegra większość czołówki męskiego i kobiecego tenisa. Mowa o Janniku Sinnerze, Novaku Djokoviciu, Carlosie Alcarazie, Stefanosie Tsitsipasie, Idze Świątek czy Coco Gauff. Taka liczba gwiazd jednego dnia wzbudziła sporo kontrowersji, ale nie tylko to. Jeszcze większe zastrzeżenia pod adresem organizatorów pojawiły się, kiedy to internauci sprawdzili godziny, w których odbędą się poszczególne mecze.
Okazało się bowiem, iż kilku czołowych zawodników zagra... o tej samej porze. Przykładowo starcie Novaka Djokovicia z Nisheshim Basavareddym będzie pierwszym w sesji nocnej na Rod Laver Arena. Równolegle na Margaret Court Arena toczyć się będzie pojedynek Carlosa Alcaraza z Alexandrem Szewczenko. A to nie koniec. Najprawdopodobniej nałożą się też mecze Igi Świątek z Kateriną Siniakovą, a także Jannika Sinnera z Nicolasem Jarrym.
Zobacz też: Wicemistrzyni olimpijska wzięła flamaster i zaczęła pisać. Będzie o tym głośno.
W związku z tym fani dali dosadnie znać, co sądzą na temat harmonogramu. "Niedziela była nudna, a poniedziałek jest wypełniony gwiazdami... Kto tworzył ten plan?", "Alcaraz i Djoković w tym samym czasie, mój boże", "Masakra, co za okropny terminarz", "Nie wkurzajcie mnie" - to tylko kilka z licznych komentarzy, cytowanych przez sportskeeda.com, które pojawiły się w przestrzeni internetowej.
Polki wkraczają do gry
W poniedziałek na kortach Australian Open pojawią się aż cztery Polki. Oprócz Świątek będą to również Magda Linette, Magdalena Fręch i Maja Chwalińska. Ostatnia z nich miała zagrać z Jule Niemeier już w niedzielę, ale ulewne deszcze uniemożliwiły przeprowadzenie spotkania. To zostało przesunięte na kolejny dzień. Świątek zagra ze wspomnianą Siniakovą, Fręch z Poliną Kudiermietową, a Linette z Moyuką Uchijimą.