- Długie i usilne poszukiwania nowego trenera Śląska Wrocław wreszcie zakończone. Szkoleniowcem pogrążonych w kryzysie wicemistrzów Polski został doświadczony Ante Simundza, co klub oficjalnie ogłosił w Wigilię. Przed Słoweńcem piekielnie trudne zadanie utrzymania wrocławian w Ekstraklasie - tak 24 grudnia pisał dziennikarz Sport.pl Bartosz Królikowski.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone
Śląsk nie płaci? Dziennikarz ujawnił informacje
Zatrudnienie Ante Simundzy, trenera o uznanym nazwisku i sukcesach na koncie, może budzić respekt, ale przez cały czas nie zmienia sytuacji Śląska, który do utrzymania w elicie będzie potrzebował konkretnych wzmocnień. Czas pokaże, czy Rafał Grodzicki podpisze kontrakty z takimi zawodnikami, którzy dadzą szansę na pozostanie w ekstraklasie.
Czytaj więcej: Śląsk rusza na łowy. Oto ich cel transferowy. Gra w znanym klubie
Póki co kibice Śląska mogą mieć kolejne powody do niepokoju. Wszystko z powodu wieści, które sobotnim wieczorem na platformie X przekazał Piotr Potępa - wrocławski publicysta i ojciec-założyciel twitterowej audycji #śląskowegadanie.
- Docierają do mnie informacje, iż Śląsk Wrocław nie wypłacił piłkarzom pensji za listopad 2024. To jednak nie koniec. Klub ciągle zalega z wypłatą premii dla zawodników za występ w Lidze Konferencji Europy - napisał swoim profilu na portalu X.
Post wywołał niemałe zamieszanie i falę komentarzy kibiców. - Na spotkaniu z kibicami prezes Patryk Załęczny zapewniał, iż klub jest na bieżąco z wypłatami dla piłkarzy i nie ma zaległości - napisał użytkownik Krzysztof K.
- Nahuel 2,5 mln euro, Borys 2 mln euro, Yeboah 1,5 mln euro, zwolniony kontrakt E.E (Erika Exposito - przyp.red.) i Olsena, rekordowe przychody z ligi, gadżetów i dnia meczowego. Faktycznie mogło zabraknąć. Idę pograć w Red Dead Redemption 2 i napadnę na jakiś złoty pociąg, by dorzucić, by piłkarze mieli na leasingi - ironizował inny z kibiców zamieszczający wpisy pod pseudonimem Breslavia.
Czytaj także:
Media: Piłkarze Lechii mają dość! Wbijają ostatni gwóźdź do trumny
- Dla usprawiedliwiaczy i poszukiwaczy dziennikarskiego spisku przeciwko Śląskowi Wrocław. Tak, wiem, iż inne klub też zalegają, niektóre choćby dłużej. Tak, wiem, iż Śląsk w przeszłości też zalegał choćby dłużej, a mimo to zawsze wypłacał i teraz prawdopodobnie też prędzej czy później wypłaci. W końcu Rada Miasta po coś te 19 baniek przegłosowała. To jednak nie zmienia faktu, iż niewywiązywanie się w terminie z zawartych z pracownikami umów jest zjawiskiem patologicznym - dodawał Potępa.
Przypomnijmy, iż w kontekście zaległości finansowych w październiku głos zabierał prezes klubu Patryk Załęczny. Włodarz w rozmowie dla Telewizji Echo 24 przeprowadzonej przez Dariusza Wieczorkowskiego odpowiedział, dlaczego klub nie wydaje większej liczby pieniędzy na transfery.
- Niestety poruszamy się w takich warunkach finansowych, w jakich się możemy poruszać i musimy mieć z tyłu głowy, żeby przede wszystkim płacić ludziom na czas. Żeby nie było żadnych zaległości, które spowodują, iż nie dostaniemy licencji na ten sezon czy na kolejny sezon. To jest ten priorytet, o który musimy zadbać - mówił wówczas Załęczny.
Klub póki co nie odniósł się w przestrzeni medialnej do sobotnich doniesień Piotra Potępy. Śląsk Wrocław rozpocznie przygotowania do wiosny 6 stycznia. Wtedy zostaną przeprowadzone testy i badania. 12 stycznia wrocławianie rozegrają pierwszy sparing z GKS Jastrzębie, a dwa dni później polecą na obóz do hiszpańskiego San Pedro del Pinatar. Pierwszy mecz w ekstraklasie rozegrają 3 lutego z Piastem Gliwice.