W niedzielę w tureckiej Superlidze odbył się "polski mecz". Basaksehir z Krzysztofem Piątkiem w składzie zmierzył się u siebie z Gaziantep FK, gdzie gra Kacper Kozłowski. Lepiej to spotkanie rozpoczęli goście i objęli prowadzenie już w dziewiątej minucie. Nie cieszyli się z niego zbyt długo i jeszcze w pierwszej połowie stracili dwa gole. Najpierw gola z rzutu karnego strzelił Krzysztof Piątek, a chwilę później bramkę na 2:1 zdobył Ivan Brnić.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki: Ja się już nie nadaję na poważną piłkę
Cyrk w końcówce meczu. Piątek i Kozłowski wylecieli z boiska
W drugiej części obie strony robiły, co mogły, ale nie były w stanie strzelić kolejnych goli. Nie oznaczało to jednak braku emocji, ponieważ w końcówce doszło do niebywałych scen z udziałem dwóch polskich zawodników. Najpierw ponownie dał o sobie znać Piątek, który w 88. minucie otrzymał czerwoną kartkę za kopnięcie przeciwnika.
Następnie w doliczonym czasie gry Kozłowski domagał się podyktowania rzutu karnego dla swojej ekipy. Sposób, w jaki to robił ewidentnie nie spodobał się sędziemu, który ukarał go dwiema żółtymi kartkami w ciągu zaledwie jednej minuty. Tym samym pomocnik również musiał opuścić murawę. Finalnie oba zespoły kończyły w osłabieniu, ale nie wydarzyło się już nic więcej. Basaksehir pokonał Gaziantep FK 2:1. Z powodu czerwonej kartki Kozłowskiego zabraknie w hitowym starciu przeciwko Fenerbahce.
Basaksehir po tej wygranej ma 48 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli. Do strefy pucharowej traci zaledwie dwa punkty. Gaziantep z 42 punktami jest na ósmej pozycji. Ekipa Krzysztofa Piątka w następnej kolejce, w poniedziałek 28 kwietnia zmierzy się na wyjeździe z dziesiątym zespołem tabeli Goztepe.