Indianerna Kumla była jedną z najbardziej „polskich” drużyn w Bauhaus-Ligan. W ich barwach oglądaliśmy bowiem m.in. Patryka Dudka, Szymona Woźniaka, Bartłomieja Kowalskiego, Krzysztofa Buczkowskiego czy Bartosza Bańbora. Ostatecznie udało im się dotrzeć do półfinałów, gdzie jednak ulegli zespołowi Vastervik Speedway, czyli późniejszych drużynowych mistrzów Szwecji.
W tym starciu 'Indianie’ jechali jednak w ogromnym osłabieniu, zabrakło bowiem liderów – Patryka Dudka i Szymona Woźniaka. W przypadku pierwszego z nich mecze zbiegły się z porodem partnerki „Duzersa”, zaś drugi z reprezentantów Polski leczył uraz. Wobec tego nie było zaskoczeniem to, iż Vastervik Speedway wręcz zdemolowało drużynę z Kumli, gdyż dwumecz skończył się różnicą aż 68 punktów.
W przyszłym roku Indianerna liczy na poprawę wyników, ale potrzebny do tego jest także mocny skład. Na ten moment w kadrze widzimy jednak tylko trzy nazwiska. Działacze zdecydowali się przedłużyć kontrakt z Luke Beckerem oraz Rasmusem Karlssonem. Udało im się ściągnąć także Olivera Berntzona, który w ostatnim roku bronił kolorów Lejonen Speedway. Aktualnie toczą rozmowy z Szymonem Woźniakiem, który także jest zainteresowany kontynuowaniem współpracy ze szwedzkim ośrodkiem.
– Chcemy zatrzymać Szymona Woźniaka oraz Patryka Dudka, jeżeli to możliwe. Woźniak chce zostać i rozpoczęliśmy rozmowy. Nie jestem tym specjalnie zaniepokojony, dopóki sprawy nie zaczną wymykać się spod kontroli i ktoś nie zacznie żądać astronomicznych kwot – powiedział speedwayfans.se Peter Johansson.
Inaczej ma się jednak sytuacja z Patrykiem Dudkiem. Przed reprezentantem Polski trudny rok, gdyż wraca do Grand Prix, gdzie będzie chciał ponownie pokazać, iż stać go na walkę o medal Mistrzostw Świata. Dodatkowo z pewnością będzie chciał się poświęcić choć trochę tacierzyństwu. Wobec tego nie zdecydował jeszcze czy w ogóle będzie rywalizować w Bauhaus-Ligan. W Kumli przynajmniej na razie czekają na ostateczną decyzję Polaka.
– Z Dudkiem jest trudniej – chce poczekać z decyzją, czy w ogóle będzie startował w Szwecji. Nie możemy czekać w nieskończoność, potrzebujemy wzmocnić obie formacje. To właśnie drugą linią będzie się wygrywało mecze.
Szymon Woźniak
















