Podczas pierwszego etapu Rajdu Europy Centralnej Andreas Mikkelsen miał nieprzyjemny wypadek. Norweg uderzył w płot i nie mógł kontynuować dalszej jazdy.
Mimo wypadku, Mikkelsen nie poddał się i powrócił do rywalizacji. Uzyskał drugi najszybszy czas na odcinku Power Stage, co przyczyniło się do zdobycia cennych punktów dla jego zespołu, który walczy o tytuł w klasyfikacji producentów. W wywiadzie dla RallyJournal.com Mikkelsen przyznał, iż wyniki nie spełniły ich oczekiwań, jednak znalazł również pozytywy.
„Jeśli chodzi o wyniki, to na pewno nie takie, jakich się spodziewaliśmy. W piątek mieliśmy wypadek, ale jest też wiele pozytywów, które można wyciągnąć. Myślę, iż nasza prędkość na Power Stage była najważniejsza. A ogólna prędkość w ten weekend, kiedy naciskaliśmy, była bardzo bliska czołówki” – pokreślił Mikkelsen.
Trudna sytuacja kierowcy na pół etatu
Mikkelsen to kierowca na pół etatu w Hyundaiu. Norweg startował w tym sezonie w Monte Carlo, Chorwacji, Polsce, a teraz w Rajdzie Europy Centralnej. Plasuje się On na 11. pozycji w klasyfikacji generalnej cyklu WRC z 33 punktami.
„Biorąc pod uwagę, iż nie naciskaliśmy na nic specjalnego, po prostu przejeżdżając przez oesy, widać, iż zrobiliśmy duży, znaczący krok naprzód od Chorwacji. W ten weekend odczucia związane z samochodem były zupełnie inne. Czułem się jednością z samochodem i naprawdę podobało mi się prowadzenie go, czego nigdy wcześniej nie robiłem na asfalcie Hyundaiem” – powiedział Mikkelsen.
Mikkelsen walczy z wyzwaniami wynikającymi z jego obecnej pozycji jako kierowcy na pół etatu. Długie przerwy między rajdami utrudniają utrzymanie stałej formy, co sam przyznał w rozmowie.
„Tak, są duże przerwy między jeżdżeniem. Więc nie jest łatwo konkurować. Tempo jest naprawdę wysokie, więc bycie idealnym wszędzie bez popełniania błędów jest trudne, kiedy nie jesteś często w samochodzie” – przyznał Mikkelsen.
Co dalej z przyszłością Norwega?
Przyszłość Mikkelsena wciąż pozostaje niepewna. Hyundai nie ogłosił jeszcze oficjalnie składu kierowców na przyszły sezon, a sam kierowca przyznaje, iż nie wie, co go czeka w 2024 roku. „Nie, nie mam pojęcia o przyszłym roku. W ogóle żadnego” – twierdził Mikkelsen. Najprawdopodobniej Andreas Mikkelsen będzie musiał pożegnać się z posadą trzeciego kierowcy w Hyundaiu. Na jego miejsce ma przyjść Adrien Fourmaux z M-Sportu.
Źródło: rallyjournal.com