Dramat Wybrzeża Gdańsk. Potwierdziło się najgorsze

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Niestety potwierdziły się czarne scenariusze dotyczące stanu zdrowia Eryka Kamińskiego. Młodzieżowiec Wybrzeża Gdańsk, który w środę zaliczył groźny upadek podczas zawodów szkoleniowych w Pile, doznał złamania stopy w dwóch miejscach. Oznacza to przymusową przerwę i kolejne poważne osłabienie drużyny przed decydującą fazą sezonu w Krajowej Lidze Żużlowej.

Potwierdzenie najgorszych obaw

O podejrzeniu złamania kości śródstopia poinformował w środę rzecznik prasowy gdańskiego klubu, Rafał Sumowski. Teraz wiadomo już oficjalnie – kontuzja jest poważniejsza niż początkowo przypuszczano. Zawodnik ma złamaną stopę w dwóch miejscach, co wyklucza go z jazdy na co najmniej kilka tygodni. To ogromny cios zarówno dla samego żużlowca, jak i jego drużyny.

Do wypadku doszło w ósmym biegu turnieju w Pile – wydarzenia dla młodzieżowców, którzy odpadli już z rywalizacji w tegorocznych Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Na pierwszym łuku Eryk Kamiński zderzył się z Robertem Roszakiem ze Startu Gniezno. Winą za kolizję sędzia obarczył Roszaka, jednak żaden z zawodników nie przystąpił do powtórki. Gdańszczanina z toru zabrała karetka.

Dramat Wybrzeża się pogłębia

Nowa kontuzja to kolejny poważny problem kadrowy Wybrzeża Gdańsk. Zaledwie kilka godzin wcześniej klub ogłosił, iż Marcus Birkemose doznał pęknięcia łopatki i nie będzie mógł startować przez 3–6 tygodni. W przypadku Kamińskiego przerwa może być równie długa, a co gorsza, zespół pozostaje w tej chwili bez żadnego zdrowego juniora, co rodzi poważne konsekwencje organizacyjne przed kolejnymi meczami ligowymi.

Eryk Kamiński w tegorocznym sezonie w KLŻ zebrał bardzo przyzwoite recenzje. W pięciu meczach zdobył 11 punktów i 3 bonusy, co daje średnią biegową 1,167. Z biegu na bieg spisywał się coraz lepiej i był pewnym punktem formacji młodzieżowej.

Co dalej?

Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa Eryka Kamińskiego. Wszystko zależy od przebiegu leczenia i decyzji lekarzy. Klub z Gdańska z pewnością stanie teraz przed ogromnym wyzwaniem kadrowym. Już wcześniej sytuacja personalna była trudna, a w tej chwili – można to powiedzieć bez przesady – jest katastrofalna.

Idź do oryginalnego materiału