Tłum, który zgromadził się na stadionie Fiorentiny zamilkł, kiedy na ich oczach trwała walka o zdrowie 22-latka. Na razie nie wiadomo, co takiego stało się młodemu Włochowi. Pewne jest, iż zawodnik był reanimowany.
Mecz Fiorentina-Inter Mediolan przerwany. Edoardo Bove reanimowany
W pierwszym momencie nie było wiadomo, co tak naprawdę się stało. 22-latek nagle upadł na ziemię. Chwilę później podbiegli do niego koledzy z drużyny, a także rywale. To oni błyskawicznie dali znać, iż potrzebna jest natychmiastowa reakcja zespołu medycznego.
Stadion zamilkł, zawodnicy ustawili mur, za którym toczyła się walka o zdrowie ich klubowego kolegi. Po chwili na murawie pojawiła się karetka, którą do szpitala przewieziono młodego Włocha. Klub, przedstawiciele ligi i inni zawodnicy milczeli ws. stanu zdrowia kolegi.
Jako jeden z pierwszych nowe informacje w tej sprawie podał brytyjski Sky News. Z przekazanych przez nich informacji wynika, iż 22-letni zawodnik Fiorentiny był reanimowany. Akcja ratunkowa zakończyła się powodzeniem, a Edoardo Bove może oddychać samodzielnie.
Dramat w hicie Serie A. Mecz został przerwany
Wszyscy zawodnicy byli bardzo poruszeni sytuacją na murawie. Łzy pojawiły się zarówno w oczach klubowych kolegów Bove, jak i rywali z Interu Mediolan. W takiej atmosferze nie można było kontynuować tego spotkania.
Mecz został natychmiast zawieszony, a informacja o nowym terminie zostanie podana w najbliższych dniach. Jednak kolejne godziny z pewnością upłyną na myśleniu o całym zdarzeniu. Wszyscy będą czekać na kolejne informacje ws. stanu zdrowia Edoardo Bove.
Całemu zajściu z boku przyglądał się Piotr Zieliński. Reprezentant Polski reprezentuje barwy Interu Mediolan, ale w niedzielnym spotkaniu nie pojawił się w wyjściowym składzie.