Dramat tenisistki. Teraz opowiada, przez co przeszła. "Trauma"

1 dzień temu
Zdjęcie: Screen z https://www.instagram.com/jovanovicbojka/


- To ten etap mojego życia, który przez wiele lat starałam się odrzucić i o nim zapomnieć - ujawniła Bojana Jovanović. Była serbska tenisistka opowiedziała o dramacie, jaki spotkał ją w dzieciństwie. Wówczas zmagała się z poważną chorobą, która zdaniem lekarzy miała stanąć na jej drodze do kariery. Finalnie się nie poddała i występowała na kortach. Mimo wszystko kłopoty zdrowotne i okoliczności temu towarzyszące mocno na nią wpłynęły. Teraz opowiedziała o poruszających szczegółach.
Bojana Jovanović uznawana była w Serbii za wielki talent. Wielu wierzyło, iż zrobi taką karierę, jak jej rodaczka Ana Ivanović, a choćby i większą. W 2020 roku, w wieku 22 lat była drugą najwyżej rozstawioną zawodniczką pochodzącą z Serbii, ale wtedy przydarzyła jej się poważna kontuzja nadgarstka. Przestała występować w oficjalnych turniejach, dodatkowo pandemia koronawirusa mocno zwolniła jej karierę. W końcu odłożyła rakietę na półkę. Jednak to nie kontuzje można uznać za największy dramat, jaki przydarzył jej się w życiu.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Bojana Jovanović opowiada o walce z rakiem. "Choroba powróciła"
Jovanović pozostaje osobą publiczną. Udziela się dość mocno w mediach społecznościowych. Na samym Instagramie obserwuje ją niespełna 220 tysięcy osób. Dzieli się tam codziennym życiem, a także treningami. Nie zrezygnowała bowiem całkowicie ze sportu, a uprawia... padla.


Serbka udziela też wywiadów. W rozmowie z portalem mondo.rs wróciła wspomnieniami do dzieciństwa. Okazuje się, iż to wtedy przeżyła jeden z najtrudniejszych momentów w życiu, który dość mocno wpłynął na nią i ją ukształtował. Była tenisistka mierzyła się wówczas ze złośliwym nowotworem.
- To ten etap mojego życia, który przez wiele lat starałam się odrzucić i o nim zapomnieć - zaczęła. -W 2004 roku, jeszcze przed tym, jak poszłam do pierwszej klasy, wykryto u mnie nerwiaka niedojrzałego, a więc raka nadnerczy. Krótko po tym przeszłam pierwszą operację, a w kwietniu 2005 roku choroba powróciła. Wówczas usunięto mi lewą nerkę i śledzionę - relacjonowała.
Zobacz też: Iga Świątek ujawnia: "Płakałam cały dzień".


Nie tylko choroba była dla niej ciosem
- Wtedy zaczęła się moja największa walka, a więc powrót do szkoły - dodawała. Jak ujawniła Jovanović, poddana została dwóm chemioterapiom, co spowodowało u niej wypadnięcie włosów. To też przyprawiło ją o kolejny koszmar. Stała się ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej w szkole. - Mimo wszystko nie mam w sobie złości. Nie mam żalu do dzieci i rozumiem je. One przecież nie miały pojęcia, co się ze mną dzieje. (...) Odnalezienie tożsamości po ukończeniu szkoły podstawowej było jednym z największych wyzwań w moim życiu - podkreślała.
Jak przyznała, rodzice chcieli ją przenieść do innej szkoły, ale ta nie chciała uciekać od problemów. Te odcisnęły jednak duże piętno na jej psychice, z czym musiała walczyć latami. Mimo wszystko była w stanie rozwijać karierę tenisistki. - Poszłam na studia na psychologię, by przepracować te traumy i je zaakceptować. To pomogło mi dostrzec, iż tak naprawdę są one moją siłą, a nie słabością - dodawała.
W 2023 roku Jovanović wystąpiła w programie "Zena Blic", w którym także wspominała o chorobie. Wówczas ujawniła, iż wielkim wsparciem dla niej byli rodzice. Lekarze odradzali jej zawodowe uprawianie sportu, ale rodzina motywowała ją do działania. - To dzięki rodzicom znalazłam siłę i zawsze kierowałam się zasadą, iż niebo jest limitem. Żyłam marzeniami i nigdy się nie poddałam. Powtarzali mi, żeby nie słuchać nikogo z zewnątrz - mówiła wówczas.


Dlaczego dopiero od kilku miesięcy Jovanović otwarcie mówi o dramacie, jaki spotkał ją lata temu? - Chcę dać ludziom motywację i wsparcie - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału