Karierze Mateusza Wieteski w ostatnim czasie zdecydowanie brakowało stabilności. Sześciokrotny reprezentant Polski w drugiej części poprzedniego sezonu został wypożyczony z Cagliari do PAOK-u Saloniki, a niedawno trafił na kolejne wypożyczenie - do tureckiego Kocaelisporu. Jego celem było odbudowanie formy w stosunkowo silnej, ale historycznie przyjaznej Polakom lidze. Przygoda środkowego obrońcy w Turcji zaczęła się jednak koszmarnie.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać
Mateusz Wieteska z poważną kontuzją. Tylko nie to
W poniedziałek 28-latek miał okazję zadebiutować w nowym klubie w oficjalnych rozgrywkach. Jego Kocaelispor mierzył się bowiem z Trabzonsporem w 1. kolejce ligi tureckiej. Polak jednak w 22. minucie opuścił boisko, z powodu groźnie wyglądającej kontuzji. We wtorek jego klub przekazał najgorsze możliwe wieści: Wieteska miał całkowicie zerwać więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie. To oznacza, iż prawdopodobnie nie zobaczymy go już w grze do końca sezonu.
Ba, choćby w obliczu błyskawicznej rehabilitacji, Wieteska będzie miał problem, żeby zbudować formę, która pozwoliłaby mu przekonać do siebie Jana Urbana w kontekście powołania na mundial w 2026 roku (jeśli tylko Polska wywalczyłaby na niego kwalifikację). To oczywiście długofalowe dywagacje, ale właśnie takie spojrzenie musi mieć teraz Polak - bo jest pewne, iż prędko na boisko nie wróci.
Mateusz Wieteska seniorską karierę rozpoczął w barwach Legii Warszawa. Barwy stołecznego klubu (z przerwami na wypożyczenia oraz jeden sezon w Górniku Zabrze) reprezentował do 2022 roku. To wówczas zaczął grać na poziomie, który pozwolił mu zadebiutować w kadrze, a także wzbudzić zainteresowanie zagranicznych klubów.