Do groźnego incydentu doszło podczas dzisiejszej rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów w Częstochowie. Zawody rozpoczęły się pół godziny wcześniej niż planowano, ze względu na prognozowane opady deszczu. Sędzia narzucił szybkie tempo, dzięki czemu udało się rozegrać 12 biegów, co pozwalało na zaliczenie zawodów. Po tym etapie deszcz nie miał już większego wpływu na rywalizację.
Podczas trzeciego okrążenia 15. biegu z nawierzchnią zapoznał się Jakub Kiciński z H. Skrzydlewska Orła Łódź. Arbiter zauważył, iż zawodnik gwałtownie wstaje i zbiega z toru, dlatego nie przerwał wyścigu. Mimo braku czerwonego światła, na tor wbiegł jeden z ratowników medycznych – co jest zabronione, gdy nie ma decyzji o przerwaniu biegu. Chwilę później w medyka z dużą prędkością uderzył prowadzący Kacper Tkocz. Uderzenie było na tyle silne, iż ratownik wykonał niemal salto w powietrzu.
Zawodnicy nie odnieśli obrażeń. Inaczej wygląda sytuacja medyka, który został gwałtownie opatrzony i przetransportowany karetką na noszach. W związku z wypadkiem nastąpiła dłuższa przerwa w zawodach. Czekamy na oficjalne informacje o stanie zdrowia poszkodowanego.
Po czternastu biegach liderem turnieju jest Becker Warkop ROW Rybnik z dorobkiem 32 punktów. Na drugim miejscu znajduje się Kronos II Włókniarz Częstochowa (31), trzecie miejsce zajmuje H. Skrzydlewska Orzeł Łódź (11), a ostatnie OK Kolejarz Opole (10). Trwa relacja LIVE z zawodów.

