Wszyscy zrobili wielkie oczy, kiedy Jason Doyle wrócił na tor po 8 dniach od wypadku, w którym uszkodził staw biodrowy. Klubowi z Częstochowy, jak i samemu zawodnikowi zarzucano, iż to lekkomyślne i niebezpieczne. Doyle postawił jednak na swoim i teraz znów cierpi. W ostatnim wyścigu upadł na tor i odnowił kontuzję. - Jason przekazał mi, iż biodro po raz kolejny wyskoczyło ze stawu - przyznaje trener Mariusz Staszewski w Canal+ Sport.