Norwegia to kadra, która przez wiele lat rozczarowywała. Zanim w tym roku wywalczyła awans na mundial, miała serię nieudanych występów w eliminacjach. Dość powiedzieć, iż po raz ostatni na wielkiej imprezie mogliśmy oglądać ją w 1998 roku. Obecny zespół, w którym błyszczą Erling Haaland, Martin Odeegard czy Alexander Sorloth, wreszcie jednak grę na miarę swoich możliwości. W tym roku m.in. dwukrotnie pokonał kadrę Włoch, która została skazana na rywalizację w barażach.
REKLAMA
Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii
Norwegia naprawdę to zrobili. Szaleństwo w kraju
W Norwegii w ostatnim czasie zapanował szał na ekipę Haalanda. Wielu kibiców wybiera się, żeby dopingować ją na miejscu, w Ameryce Północnej, ale w czerwcu przyszłego roku dziać będzie się oczywiście też w norweskich domach, na ulicach i w pubach. W związku z tym premier Norwegii, Jonas Gahr Stoere, zapowiedział zmiany w norweskim prawie. A dokładnie: złagodzenie przepisów alkoholowych. w tej chwili lokale gastronomiczne mogą sprzedawać mocne trunki tylko od 13 do północy, a piwo najpóźniej do 1 lub 2 w nocy. To spory problem, bo przecież spotkania mundialu będą odbywać się w nocnych godzinach czasu europejskiego.
ZOBACZ TEŻ: Czekaliśmy na to 46 lat! Historyczny wyczyn polskich klubów w Europie
- Chcę obiecać, iż podczas nocnych meczów naszej reprezentacji piwo w pubach i na wspólnych eventach będzie można pić do ostatniego gwizdka sędziego, a później zamówić spokojnie jeszcze jedno. MŚ to wyjątkowy dla nas czas, a my mamy silną tradycję oglądania meczów wspólnie. Nie może być tak, iż piwa zabraknie po 10 minutach drugiej połowy - stwierdził premier Jonas Gahr Stoere, cytowany przez NRK (tłumaczenie za "sport.tvp.pl").
Pierwszy mecz Norwegii na przyszłorocznych mistrzostwach świata odbędzie się 17 czerwca.

4 godzin temu












