Dostał ponad 0,5 mln z KPO. Teraz odpowiada. "Jak dzik w sosnę"

4 godzin temu
Dużym echem odbił się wpis Sylwestra Wardęgi na temat funduszy z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Youtuber wypowiedział się m.in. o jednej z siłowni. gwałtownie otrzymał odpowiedź.
Tematem związanym z KPO żyje cała Polska. Wyszło na jaw, iż niektórzy przedsiębiorcy przeznaczają fundusze na kontrowersyjne cele. Można dostrzec, iż wśród nich są m.in. jachty, sauny, czy też domek na wodzie. Tymczasem pieniądze dla tzw. sektora HoReCa (branża hotelarska, gastronomiczna i cateringowa) miały trafić choćby na dywersyfikację działalności podmiotów. Kilka zaskakujących dotacji wymienił na platformie X Sylwester Wardęga. Odniósł się choćby do sportu.


REKLAMA


Zobacz wideo "Wymarzona śmierć". Wstrząsające wyznanie zawodnika Fame: Błagałem lekarza


Wardęga oburzony. Poszło o siłownię
Kiedy znany youtuber wymieniał kwoty, jakie pozyskiwały firmy oraz ich cele, to zatrzymał się również przy jednej z siłowni.


"526 tys. grantu na uruchomienie usługi zdalnych treningów personalnych (na siłowni, na którą chodzę, takie zdalne treningi trener przeprowadza po prostu łącząc się z klientem przez kamerkę w telefonie)" - napisał na platformie X.


Co ciekawe, Wardęga gwałtownie doczekał się odpowiedzi od siłowni, którą wskazał w swoim poście. Mowa o Black Barbell - miejscu, które znajduje się w Trzebnicy. W sieci pojawiło się wyjaśnienie na koncie firmy, jak i właściciela - Krystiana Praskiego.
Mocne słowa. "Trzeba było przejść piekło"
Jak czytamy na profilu Black Barbell, firma została już zaatakowana przez grupkę ludzi, która oskarża organizację o niesłuszne przyjęcie funduszy w ramach KPO.
"Cóż po pierwsze to nie dostaliśmy jeszcze ani złotówki! a już choćby parę złoty na realizację programu trzeba było wydać i duża część będzie pochodzić z pożyczki, ostatecznie i tak do tego dopłacimy, iż o czasie poświęconym ciężko wspomnieć... Dodatkowo warto też zwrócić uwagę, iż żeby w móc startować w konkursie do tej dotacji trzeba było najpierw przejść piekło w pandemii i się nie poddać ale o tym jak branża fitness dostała już Pan zapomniał" - napisano w poście Black Barbella (pisownia oryginalna).


"Również Pan Wardęga wykazuje się tutaj dużą ignorancją pisząc, iż wystarczy kamerka w telefonie. Też widzimy takie treningi przez telefon i ich jakość pozostawia tak wiele do życzenia, iż specjalnie pod to padł pomysł zrealizować aplikację wspomagająca takie treningi, w której trener wraz z podopiecznym będą mieli dostęp do planu i ćwiczeń" - dodano.


W dalszej części posta firma opisuje, w jaki sposób konkretnie ma działać aplikacja. Podkreślono również, iż wielokrotnie Black Barbell pokazywał w sieci postępy prac. 18 grudnia 2024 roku natomiast Krystian Praski, właściciel i jeden z trenerów personalnych, pochwalił się faktem, iż trzebnicka siłownia ma otrzymać pieniądze z KPO.
Kolejny komentarz. Ostre porównanie
"Nawet celebryta zwrócił na nas uwagę. Tylko, iż trafił jak dzik w sosnę" - to słowa Praskiego na Instastories odnoszące się do komentarza Wardęgi.


Black Barbell przyznaje, iż stara się zrobić coś dobrego dla ludzi, ale zawsze może znaleźć się człowiek, który to spłyci i przypuści atak. Jednocześnie firma oświadczyła, iż zdaje sobie sprawę z faktu, iż w ramach KPO pojawią się wątpliwe dotacje, ale nie warto wrzucać wszystkich "do jednego wora".
Idź do oryginalnego materiału