Na start nowego sezonu tenisowa czołówka rywalizuje w Australian Open. W Melbourne nie mogło zabraknąć Coco Gauff, która w tej chwili jest trzecią rakietą świata. W pierwszej rundzie rywalką 20-latki była jej rodaczka Sofia Kenin (74. WTA), którą pokonała 6:3, 6:3. Nieco większe trudności sprawiła jej o 170. miejsc niżej notowana Jodie Burrage. Mimo to Gauff zdołała wygrać z Brytyjką w dwóch setach 6:3, 7:5.
REKLAMA
Zobacz wideo Izabela Marcisz ze złotem w biegach narciarskich na uniwersjadzie w Turynie!
Pokaz siły Gauff. Była finalistka US Open ograna
Wydawało się, iż najtrudniejszą do tej pory przeprawę Amerykanka będzie miała w pojedynku z Leylah Fernandez (29. WTA). W końcu Kanadyjka to finalistka US Open z 2021 roku. Spotkanie obu zawodniczek na etapie 1/16 finału AO rozpoczęło się około godz. 9:15 polskiego czasu. Początkowo starcie było dosyć wyrównane, żadna z tenisistek nie straciła serwisu.
Aż do siódmego gema, kiedy to Gauff przełamała Fernandez i wyszła na prowadzenie 5:3. Następnie Kanadyjka wygrała przy swoim podaniu, jednak chwilę później to mistrzyni WTA Finals cieszyła się ze zwycięstwa w secie. W drugiej partii scenariusz był już zupełnie inny. Po trzech przełamaniach 20-latka szybciutko wygrywała już 5:1. Nie przeszkodził jej fakt, iż Fernandez udało się zgarnąć jednego gema przy jej podaniu.
Zobacz też: Iga Świątek dokonała niemożliwego. "Bijący rekordy fenomen"
Ostatecznie po godzinie i 17 minutach Coco Gauff pokonała o dwa lata starszą przeciwniczkę 6:4, 6:2. Co ciekawe, trzecia rakieta świata popełniła aż 25 niewymuszonych błędów - o dwa więcej od Leylah Fernandez. Mimo to na jej koncie widniało aż 18 kończących piłek, co pokazuje, w jak świetnej formie jest w ostatnich tygodniach. "Doskonała. Bezbłędna. Bez zarzutu" - zachwycał się oficjalny profil Wielkiego Szlema.
Dzięki wygranej Gauff awansowała do 1/8 finału Australian Open. Tam zmierzy się ze Szwajcarką Belindą Bencic (294. WTA). Było to okrągłe, dziesiąte zwycięstwo z rzędu Amerykanki na światowych kortach. W ostatnim czasie pokonywała chociażby Arynę Sabalenkę oraz Igę Świątek, czyli liderkę i wiceliderkę rankingu WTA.