Rosjanie ujawniają, co Andriejewa zrobiła w trakcie meczu z Fręch. "Wynoś się"

4 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=EH8dRdQxkfg


Magdalena Fręch odpadła z Australian Open, ale i tak sprawiła nie lada niespodziankę. W III rundzie postawiła się Mirrze Andriejewej, która momentami traciła kontrolę nad emocjami. Krzyczała, uderzała rakietą o kort i głośno dyskutowała ze swoim sztabem. Rosyjskie media ujawniły, iż wdała się choćby w poważną scysję z własną matką. Aż trudno uwierzyć, jak ją potraktowała.
Mirra Andriejewa to niewątpliwie wielki talent. W wieku zaledwie 17 lat plasuje się na 15. miejscu na światowych listach, a w poprzednim sezonie doszła aż do półfinału Rolanda Garrosa. Na młodą rosyjską gwiazdę w III rundzie Australian Open trafiła Magdalena Fręch. I choć ostatecznie przegrała 2:6, 6:1, 2:6, to napsuła rywalce wiele krwi. Do tego stopnia, iż nastolatce kompletnie puściły nerwy.


REKLAMA


Zobacz wideo Krzysztof Piątek odbudował karierę? Kosecki: Nie zdziwię się jeżeli trafi do czołowego klubu


Fręch wywołała złość u Andriejewej. Rosjanka nie wytrzymała. "Albo się zamknij, albo..."
Początkowo Andriejewa nie miała większych kłopotów. Jej mocne ataki okazały się skuteczną bronią w konfrontacji z Polką. Dzięki nim pewnie wygrała pierwszą partią, ale w drugiej wszystko się odwróciło. Fręch skutecznie się broniła i zaczęła grać nieco bardziej agresywnie. Andriejewa zaś popełniała mnóstwo błędów, przez co wkradła się u niej irytacja.


Kibice mogli zobaczyć, jak sfrustrowana tenisistka po nieudanych akcjach uderzała rakietą o kort, czy wydała głośny okrzyk. Przegrywając 0:3 po podwójnym przełamaniu, ze złości wybiła piłkę poza kort i otrzymała ostrzeżenie od sędziego. Niedługo później kompletnie straciła cierpliwość. Podeszła do swojego boksu i wdała w ostrą dyskusję. Według rosyjskiego portalu Sports.ru powiedziała choćby do kogoś: "Albo się zamknij, albo wynoś się stąd".
Matka Andriejewej opuściła trybuny. Sceny na Australian Open
Tym kimś okazała się... matka tenisistki. Tak przynajmniej poinformował rosyjski dziennikarz Maksym Janczewski. Jak relacjonował, po tych słowach kobieta rzeczywiście opuściła stadion. Młodej zawodniczce najwyraźniej to pomogło, bo choć drugiego seta przegrała, to w trzecim wróciła już do dobrej gry. Zwyciężyła 6:2 i zameldowała się w czwartej rundzie, gdzie zmierzy się z liderką rankingu WTA - Aryną Sabalenką.


Andriejewa nie jest zresztą pierwszą rosyjską tenisistką, która podczas tegorocznego Australian Open wyprosiła swoją matkę. Wcześniej zrobiła to Diana Schneider. Działo się to w pierwszej rundzie, gdy mierzyła się z Włoszką Elisabettą Cocciaretto i wygrała 7:6 (7:4), 6:4.
Idź do oryginalnego materiału