Jeśli ktoś zastanawia się jeszcze, jak po piątkowym wypadku miewa się Novak Djoković, to nie musi żywić obaw. W sobotę Serb niespodziewanie wyszedł do kibiców, by rozdać autografy. Tym razem wyglądał cokolwiek osobliwie - na głowie miał czapeczkę z daszkiem, a na niej... kolarski kask. To efekt stłuczenia głowy z poprzedniego dnia, co było następstwem nieszczęśliwego splotu okoliczności. Jak widać "Nole" nie doznał większego uszczerbku i na brak dobrego humoru nie narzeka.
Djoković nagle ruszył do kibiców. "Nadzwyczajne" środki bezpieczeństwa
olimpiada.interia.pl 4 miesięcy temu
- Strona główna
- Kolarstwo
- Djoković nagle ruszył do kibiców. "Nadzwyczajne" środki bezpieczeństwa
Powiązane
Jaka mocna lampka do roweru?
5 godzin temu
Polecane
Ceny paliw na Dolnym Śląsku
3 godzin temu
Za kilka dni przyjemna pogoda? Może być ponad 20 stopni
5 godzin temu