Deszczowy 23. Poznań Maraton dla Marokańczyka i Kenijki. Polacy na podium

4 godzin temu

Deszcz, wiatr i niska temperatura mocno pokrzyżowały szyki wczoraj (13 października) uczestnikom 23. Poznań Maratonu. W trudnych warunkach do końca o jak najlepszy wynik walczył Mohamed Chaaboud z Maroka, ale ostatecznie musiał się zadowolić drugim najlepszym czasem w historii imprezy. Wśród kobiet zwyciężyła Kenijka Celestine Temko Kwachuwai. Miłym akcentem była obecność Polaków na podium, ta sztuka udała się Andrzejowi Rogiewiczowi i Izabeli Paszkiewicz.

Zawodnicy wystartowali o godz. 9:00 z ulicy Grunwaldzkiej w sąsiedztwie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Pogoda zdecydowanie nie rozpieszczała – było chłodno, wiał porywisty wiatr i co chwile padał deszcz. Jednak atmosfera była gorąca, o co zadbali organizatorzy urządzając strefy kibicowania, w których szalał m.in. Damian Bąbol. Mimo kiepskiej pogody na trasie pojawili się kibice, którzy zagrzewali zawodników do walki o jak najlepsze rezultaty.

One man show

Bieg mężczyzn okazał się teatrem jednego aktora. W głównej roli wystąpił tutaj Marokańczyk Mohamed Chaaboud, który już po 5 km wypracował prawie minutę przewagi nad drugim w stawce Andrzejem Rogiewiczem. Międzyczas lidera na tym etapie wyniósł 15:07, a kolejne na 10 km i półmetku były równe 30:14 i 1:04:09. Gdyby zawodnik z Maroka utrzymał takie tempo, na mecie zameldowałby się z wynikiem poniżej 2:08:00 oznaczającym nowy rekord trasy. Jednak w drugi części dystansu Chaaboud opadł z sił i stopniowo tracił wypracowaną zaliczkę. Ostatecznie dotarł do mety z czasem 2:10:42, drugim najlepszym w historii Poznań Maratonu.

Na kolejnego zawodnika na Placu Marka organizatorzy i kibice czekali prawie 8 minut. Drugie miejsce zajął Andrzej Rogiewicz, który uzyskał nowy rekord życiowy 2:18:22 i nie dał się wyprzedzić Kenijczykowi Melese Dendir Kifle (2:21:49), który finiszował trzeci. Tuż za podium uplasowali się rekordzista Gruzji Daviti Karazishvili (2:22:40) oraz Łukasz Nowak (2:31:40), który został pierwszym triumfatorem Akademickiego Pucharu Polski im. Janusza Grzeszczuka.

Paszkiewicz znów na podium

Wśród kobiet bieg pewnie wygrała prowadzona przez Nowaka Kenijka Kwachauwai Celestine Temko, która wyprzedziła Argentynkę Daianę Ocampo (2:33:57) oraz Izabelę Paszkiewicz (2:37:47). Polka w dwa tygodnie stanęła na podium dwóch polskich maratonów. W Warszawie biegaczka z Terespola była druga.

Bardzo dobrze na trasie sprawdzili się zawodnicy i zawodniczki biegu Poznań Five. W drugiej edycji padły rekordy trasy zarówno w rywalizacji pań, jak i panów. Szymon Kulka, który w 2018 roku wygrywał poznański półmaraton, przybiegł na metę „piątki” z czasem 14:38. Łodzianka Monika Kaczmarek triumfowała z wynikiem 00:16:50.

Na trasie Poznań Five nie zabrakło biegowych legend: Wandy Panfil, Małgorzaty Sobańskiej, Jana Huruka i Michała Bartoszaka oraz wioślarskiej mistrzyni olimpijskiej Natalii-Madaj Smolińskiej.

Prawie 4 tys. zawodników na mecie

23. Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza ukończyło łącznie 3950 zawodników z 33 państw, tym samym obronił pozycję drugiego największego jesiennego biegu na królewskim dystansie kraju . Na mecie Poznań Five zameldowało się 1468 osób.

– Dziękujemy biegaczom za fantastyczną atmosferę, liczny udział w imprezie, wspaniałe rezultaty i wielki hart ducha. Gorące podziękowania należą się także sponsorom za wsparcie imprezy oraz kibicom za wspaniały doping. Liczymy, iż spotkamy się ponownie na starcie i mecie. Kolejny, 24. Poznań Maraton został zaplanowany na 12 października 2025 roku – poinformowali organizatorzy w komunikacie prasowym.

Źródło: POSiR, red

Idź do oryginalnego materiału