Hansi Flick od początku sezonu realizuje swój plan na obsadę bramki FC Barcelony. Pierwszym golkiperem jest Joan Garcia, a rolę doświadczonego rezerwowego pełni Wojciech Szczęsny. Polak ma pomóc rozwijać się Hiszpanowi i zastępować go, gdy nie jest zdolny do gry. Niedawno Garcia nabawił się kontuzji kolana, która wykluczy go co najmniej na miesiąc, dlatego Szczęsny zanotuje serię występów. W teorii trzecim w kolejce do gry jest Marc-Andre ter Stegen, ale w praktyce trudno mu będzie wywalczyć miejsce w składzie "Blaugrany".
REKLAMA
Zobacz wideo Czy sędziowie powinni być karani za złe decyzje? Kosecki: Dla nich już największą karą jest hejt w Internecie
Niemiecki bramkarz nie zniechęcił się, kiedy Flick mu powiedział, iż nie przewiduje szans dla niego. Zapewnił, iż chce powalczyć o minuty. Przeszkodziła mu jednak kontuzja pleców, która wymagała operacji. Zielone światło od lekarzy miałby dostać dopiero w grudniu. Jednak Joan Garcia nie zawodzi, a do tego Flick jest zadowolony ze Szczęsnego w roli drugiego bramkarza.
Deco zabrał głos ws. ter Stegena
Niemiec musi myśleć o przyszłorocznych mistrzostwach świata, chce być podstawowym bramkarzem kadry Niemiec na turnieju. Dlatego najbardziej prawdopodobne jest, iż zimą będzie musiał poszukać nowego klubu. Na to wskazują też wypowiedzi Deco dotyczące ter Stegena. Zdaniem katalońskich mediów dyrektor sportowy Barcelony stawia przyszłość ter Stegena pod znakiem zapytania.
W rozmowie z "Mundo Deportivo" padły pytania o ter Stegena, Garcię i wszelkie kontrowersje związane z transferem Hiszpana. Deco przyznał, iż jeszcze rok, dwa lata temu nie przewidywał, iż kupno nowego golkipera będzie konieczne. Skłoniły go do działania kontuzje Niemca, które eliminowały z gry na dłuższy czas. Udało się kupić takiego, który powinien zapewnić wysoki poziom przez długie lata, a to nie jest dobra wiadomość dla ter Stegena.
Zobacz też: Głos prawdy z Niemiec ws. reprezentanta Polski. gwałtownie zmienili o nim zdanie
- Marc to świetny bramkarz, kapitan drużyny, ma swoją historię w klubie, którą szanujemy i doceniamy, i wciąż może ją pisać dalej, bo w wieku 33 lat bramkarz nie pozostało stary. Ale to nie jest sprawa związana z nim. Kiedy doznał kontuzji, zdaliśmy sobie sprawę, iż mamy mało bramkarzy i wtedy zaczęliśmy patrzeć na rynek. Chcieliśmy bramkarza młodego, bo gdybyśmy szukali kogoś na wynik tu i teraz, to sprowadzilibyśmy zawodnika w wieku 28–30 lat. A młody daje ci i teraźniejszość, i przyszłość. Taka była idea z Joanem - skomentował w rozmowie z "Mundo Deportivo". Dodał też, iż nie ma napięcia między Garcią a ter Stegenem, wbrew doniesieniom z lata.
Wygląda też na to, iż w Barcelonie są już zmęczeni sprawą z Niemcem. Jego urazy komplikowały sytuację kilkukrotnie. Deco chce jednak oddać ostateczny głos nt. ter Stegena Flickowi, bo to on decyduje o hierarchii. jeżeli po jego powrocie trener uzna, iż dalej nie widzi go w zespole, to dla niemieckiego bramkarza powinno być wszystko jasne.
- To kwestia planowania, żeby nie zostać z problemem w przyszłości. A kto ostatecznie gra, decyduje trener - przyznał Deco.
Na pytanie odnośnie rozmów kontraktowych z ter Stegenem Deco odpowiedział dość krótko. - W naszych planach nie ma teraz żadnego ruchu z nim w roli głównej - mówił. prawdopodobnie czeka na jego powrót do zdrowia.
Marc-Andre ter Stegen ma istotny kontrakt z FC Barceloną do końca czerwca 2028 r.