Darek Nożyński i Darek Korzeniowski przed maratonem w Walencji

5 miesięcy temu

3 grudnia 2023 roku w Walencji odbędzie się jeden z najbardziej ekscytujących maratonów na świecie. Do rywalizacji stanie wielu znakomitych biegaczy, a całe wydarzenie dzięki marce New Balance, relacjonować od środka będą reporterzy bieganie.pl. Na trasie biegu wśród uczestników będą również nasi wysłannicy Dariusz Nożyński i Dariusz Korzeniowski.

Darek Nożyński

  • biega ponad 20 lat, choć na co dzień pracuje w branży IT,
  • zwycięzca Wings for Life i reprezentant Polski na Mistrzostwa Świata i Europy w biegach długich,
  • rekordy życiowe: 10km – 31:41, półmaraton – 1:09.49, maraton – 2:24.43,
  • możecie śledzić Darka poczynania na stronie www.szybkiebieganie.pl

Darek Korzeniowski

  • biega ponad 20 lat, choć na co dzień pracuje w korporacji,
  • trener, motywator i promotor biegania,
  • rekord życiowy w maratonie: 2:46.54
  • możecie śledzić Darka poczynania na stronie www.dk-runner.pl

Naszych bohaterów złapaliśmy podczas jednego z treningów, który wykonywali na bieżni elektrycznej. Jak się okazało Darek Nożyński większość swoich treningów wykonuje właśnie w takich warunkach. Jak podchodzi do przygotowań do Walencji i jakie ma oczekiwania tegoroczny zwycięzca Wings for Life?

Artur Kozłowski: Kiedy ostatnio biegałeś na dworze?

Darek Nożyński: Biegałem raz po przylocie z Indii (Mistrzostwa Świata w Biegu na 50 kilometrów – red.), czyli pewnie koło dziewiątego listopada, pamiętam, iż było to jakieś spokojne rozbieganie z Darkiem Korzeniowskim.

Czy to u Ciebie standardowa procedura zimowa, iż biegasz treningi na bieżni elektrycznej?

Tak, jak jest poniżej 8 – 10 stopni to staram się unikać biegania w zimnie. choćby w przygotowaniach do maratonu tak jak teraz, jakieś długie biegi, wszystko to biegam na bieżni.

Jaki najdłuższy trening zrobiłeś na bieżni elektrycznej?

Wydaje mi się, iż 52 kilometry, chyba w marcu tego roku.

To unikanie zimna to masz od zawsze, czy na przykład pandemia pokazała Ci, iż bieganie na bieżni jest lepsze?

Od zawsze to nie, ale tak może od trzech lat. Ja jestem chudy i mi przedramiona i palce marzną. Kiedyś myślałem, choćby żeby jakieś rękawiczki ogrzewane na baterie kupić i pewnie, gdybym to zrobił, to może by mi się odmieniło, ale tego nie zrobiłem i zasmakowałem bieżni i już tak zostało. Tu mi się podoba, bo jest ciepło, sucho i czysto.

Masz bieżnię w domu?

Nie mam w domu bieżni. Korzystam z siłowni, którą mam około 500 metrów od domu.

Nie patrzą się na ciebie krzywo?

Nie, nie patrzą się na to. Jestem znany z tego, iż jak już wejdę, to bieżnia moja. Bo tam nie ma takich dziwaków pewnie wielu.

Jak się czujesz po mistrzostwach świata w Indiach na 50 kilometrów, które były 5 listopada? Zdołałeś się zregenerować?

Pierwszy tydzień po tym starcie czułem się taki osłabiony, choćby mnie lekko przeziębienie złapało i odpuściłem sobie bieganie, ale już po tygodniu nogi były luźne.

Jaki masz cel na maraton w Walencji?

Oczywiście pobicie rekordu życiowego (red. – 2:24:52)

Czujesz się dobrze? Wszystko ok, zdrowie dopisuje?

Czuję się dobrze, wznowiłem trening pod koniec września po kontuzji. Może do maratonu to trochę krótkie przygotowania jak dla mnie, bo zwykle trenuję dłużej, ale taki eksperymentalny trening cały czas „w pałę” zastosowałem i choćby się sprawdza ta forma.

Masz już rozplanowany bieg? Wiesz jak go rozegrasz?

Trasa w Walencji jest bardzo płaska. Boję się jedynie pierwszych kilometrów. Pamiętam w ubiegłym roku, iż tam był bardzo duży ścisk, więc zanim się tymi chodnikami i poboczami wygrzebałem na jakąś luźną przestrzeń, to minęły 2 kilometry i tam musiałem biec takimi interwałami. Przez to straciłem pewnie koło jednej – dwie minuty. Porozmawiam też z innymi biegaczami, biegnie Andrzej Witek, w ubiegłym roku widziałem się z Kamilem Leśniakiem. Możliwe, iż trzeba będzie iść wcześniej na start i lepiej się ustawić, może z półtorej godziny przed biegiem. W tamtym roku pobiegłem 2:26:13, więc było blisko życiówki. W tym roku jak poprawię ten początek, to powinno być lepiej.

Trzymamy kciuki za udany start!

Drugim reprezentantem biegnanie.pl będzie Dariusz Korzeniowski, który również będzie walczył na trasie hiszpańskiego maratonu o nowy rekord życiowy. Darek jest redaktorem bieganie.pl, który testuje dla nas mnóstwo sprzętu. Poza tym bawi się sportem i inspiruje innych do biegania, będąc również trenerem. Z jakim nastawieniem jedzie na maraton do Walencji?

Darek, czy Ty też tyle trenujesz na bieżni elektrycznej?

Dzisiaj jestem drugi raz w tym roku i mam nadzieję, iż ostatni Bieganie na bieżni elektrycznej jest poza moją próbą bólu i moim komfortem

Czyli nie masz tak jak Darek Nożyński, iż unikasz zimna, biegając na bieżni elektrycznej?

Są jakieś pewnie plusy, bo czasowo to pewnie sprawniej wychodzi, można połączyć z sauną, odnową, ale to ogromne wyzwanie psychiczne i też jest kwestia komfortu w trakcie biegu, co jest dla mnie nieosiągalne.

Jak oceniasz swoje przygotowania do Walencji?

Zmęczony, ale pewny siebie.

Jakie cele na maraton?

Chciałbym pobiec w granicach 2.45, czyli w czasie nowego rekordu życiowego.

Gdybyś miał ocenić poprzednie przygotowania i te aktualne, to faktycznie były rekordowe?

Robiłem dużo mniejszy kilometraż, natomiast było mniej niespodzianek związanych z bólem, odczuwaniem pewnych treningów, więc o ile chodzi o samopoczucie, to teraz jest dużo lepiej. Na pewno robiłem więcej dodatkowych ćwiczeń, niż było wcześniej. No i wiesz, lata już lecą, tamten rekord był 4 lata temu.

Masz już jakieś założenia na ten maraton?

Na miejscu będą osoby od nas, które będą chciały biec w granicach 2:50 i pomysł był taki, żeby pierwszą część dystansu w tych granicach się utrzymać i zobaczyć jak organizm się zachowa. Będzie kilka czynników, które mogą być kluczowe. Będzie inna pogoda i temperatura, co na mnie ma bardzo duży wpływ. o ile będzie chłodniej, bezwietrznie to będzie dla mnie na pewno atut. o ile będzie zbyt ciepło, to jest dla mnie przeszkoda ze względu na bardzo dużą potliwość i nieznoszenie wysokich temperatur. Więc plan jest taki, żeby do tych 25. biec nad wyraz bezpiecznie, a później spróbować przyspieszać, mniej więcej tak jak to zrobiłem teraz na tej połówce kontrolnej, którą biegłem w Warszawie.

Dzisiaj mamy śnieg za oknem, a w Walencji będzie pewnie koło 20 stopni. Myślisz, iż przygotowywanie się w takim chłodzie jest przeszkodą czy wręcz przeciwnie?

Jeżeli chodzi o mnie, to czuję przez to dużo większy luz i taki przeskok daje mi dużo większy komfort, bo mogę na starcie pozbyć się tych wielu warstw. Na pewno przez temperaturę trzeba będzie zwrócić szczególnie uwagę na większą ilość picia w czasie samego biegu, bo można gwałtownie doprowadzić do odwodnienia. Teraz, jak biegamy sobie w pełni na długo, to nie czujemy tego komfortu, a tam na pewno będzie dużo większy komfort ruchu.

W której strefie startowej jesteś?

Strefa jest przydzielana przez organizatora ze względu na czasy zdobyte w ostatnich dwóch latach. W moim przypadku było to na podstawie zdobytego czasu właśnie w Półmaratonie Praskim i na bazie tego będę w pierwszej strefie.

Ja mam tutaj takie dane, iż zarejestrowanych jest 906 osób poniżej 2.30 i ponad 6 tysięcy poniżej 3 godzin. Startowałeś kiedyś w takim maratonie z taką ilością szybkich biegaczy?

Najbardziej zbliżone porównanie przychodzi mi do głowy tylko i wyłącznie z Bostonem lub Londynem. Praktycznie nie spotyka się tak wysokiego poziomu, o ile chodzi o maratony.

Trzymamy kciuki za udany start w Walencji!

Zobaczcie relację wideo z przygotowań naszych zawodników

Dzięki marce New Balance będziemy w Walencji dla Was relacjonować wszelkie zakulisowe relacje!

Idź do oryginalnego materiału