M-Sport to zespół startujący w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC), który walczy z trudnościami w utrzymaniu swoich najlepszych kierowców.
Richard Millener, menedżer zespołu, przyznaje, iż ograniczenia budżetowe sprawiają, iż trudno jest konkurować z większymi drużynami, które mogą oferować wyższe wynagrodzenia i lepsze perspektywy dla rajdowców.
Problemy finansowe M-Sportu
Czołowy kierowca M-Sportu, Adrien Fourmaux, cieszy się znakomitym sezonem, który przyniósł mu liczne sukcesy i zwiększył jego wartość na rynku kierowców WRC. W serialu dokumentalnym WRC „Więcej niż maszyna” Fourmaux wspomniał o licznych ofertach, które otrzymał na przyszły sezon, co dodatkowo podsyciło spekulacje na temat jego ewentualnej przeprowadzki do Hyundaia.
Millener, pytany przez portal rallyjournal.com nie odniósł się bezpośrednio do ewentualnego odejścia Fourmaux, ale zasugerował, iż przy obecnym budżecie nie zawsze da się zatrzymać najlepszych zawodników.
„Jak widzieliście w dokumencie, Fourmaux ma wiele opcji. Chociaż naszym celem jest bycie konkurencyjnym, musimy być realistami i zobaczyć, na co pozwala nasz budżet. I niestety czasami oznacza to, iż ktoś musi odejść. I nie mówię tylko o Fourmaux” – oznajmił Millener.
Utrata czołowych kierowców – problem znany w M-Sporcie
Millener przypomniał, iż zespół M-Sport już wcześniej stracił takie gwiazdy rajdowe jak Sébastien Ogier, Ott Tänak oraz Elfyn Evans. Każde z tych odejść było poważnym ciosem dla zespołu, który stara się pozostać konkurencyjny na najwyższym poziomie rajdów, mimo znacznie mniejszych zasobów finansowych.
„Kiedy straciliśmy Sebastiena Ogiera pod koniec 2018 roku, kiedy straciliśmy Tänaka, straciliśmy Elfyna. Wiesz, to wszystko są trudne chwile. Ale nie można być zbyt przygnębionym i zbyt zdenerwowanym lub martwić się o to, co trzeba zrobić w tym momencie. Kluczem jest to, jak iść naprzód. Wszyscy ci ludzie, których właśnie wymieniłem. Wielu z nich przeszło przez M-Sport. Chodzi więc o to, gdzie znajdziemy następnych? – zastanawiał się Millener.
Nadzieje na przyszłość
Millener nie traci jednak nadziei na poprawę sytuacji. Zwrócił uwagę na plany dotyczące nowych samochodów WRC, które mają zostać wprowadzone w 2027 roku. Nowe modele mają być tańsze w produkcji, co może przyczynić się do wyrównania szans w stawce. M-Sport liczy, iż zmiany technologiczne otworzą drzwi zarówno dla zespołów takich jak ich, jak i potencjalnych nowych producentów.
„Zawsze mam nadzieję, iż pewnego dnia nasza sytuacja się zmieni, a nasze budżety wzrosną i będziemy mieli bardziej wyrównane szanse. Myślę, iż największą szansą na to jest kolejny zestaw przepisów technicznych, które są bardzo ukierunkowane na obniżenie kosztów dla zespołów i miejmy nadzieję, iż wyrównają szanse nie tylko dla nas, ale także dla nowych producentów” – powiedział Millener z nadzieją.
Źródło: rallyjournal.com