Czegoś takiego Ekstraklasa dawno nie widziała. Niewiarygodne co robiła Pogoń

1 godzina temu
Aż 27 strzałów potrzebowała Pogoń Szczecin, żeby w debiucie trenera Thomasa Thomasberga pokonać znajdującego się w strefie spadkowej Piasta Gliwcie. Gospodarze tylko sobie znanym sposobem nie potrafili pokonać Frantiska Placha. W niektórych sytuacjach blokowali samych siebie. Aż nadeszła 89. minuta meczu i sędzia podyktował rzut karny.
- Wiem, iż Pogoń w historii jeszcze nie wygrała mistrzostwa. Ja dwukrotnie sięgałem po mistrzostwo Danii jako piłkarz i raz, dwa lata temu, zdobyłem je jako trener. O to chodzi w piłce, o tym się opowiada. Nikt nie mówi o tych, którzy zajmują trzecie czy czwarte miejsce. Liczy się tylko zwycięstwo - tak na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę klubową, mówił nowy trener Pogoni Szczecin Thomas Thomasberg. Piątkowe spotkanie z Piastem Gliwice było debiutem Duńczyka w roli szkoleniowca szczecińskiego klubu.

REKLAMA







Zobacz wideo Były sędzia ekstraklasowy o systemie VAR: Żałuję, iż nie miałem tego narzędzia i nie mogę naprawić błędów



Pogoń zmarnowała szansę. Niedosyt po debiucie trenera
Pogoń przystępowała do meczu z Piastem Gliwice po trzech porażkach z rzędu. Znacznie lepsze nastroje panowały w obozie Piasta, który przed tygodniem wrócił z dalekiej podróży w meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Przegrywał już 0:2, ale odrobił straty i wygrał 4:2.


Piątkowy mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęła Pogoń. Praktycznie od pierwszych minut starała się zaznaczyć swoją przewagę. Udokumentować mogła, a choćby powinna ją w 18. minucie. Juwara zamykał akcję strzałem głową i trafił w poprzeczkę. Piłka wróciła do gry i trafiła pod nogi Grosickiego, którego najpierw zatrzymał Plach, a chwilę później piłkę sprzed linii bramkowej wybijał Drapiński.
Zaledwie trzy minuty Rajmund Molnar przegrał pojedynek z Plachem, który w sytuacji sam na sam z napastnikiem umiejętnie wyszedł z bramki i skrócił kąt. Piast mógł odpowiedzieć akcją, po której Leandro Sanca został zablokowany przez Fredrika Ulvestada.
To jednak Pogoń dominowała. Bardzo aktywny był Musa Juwara. Szwankowała jednak skuteczność. Kolejne akcje gospodarzy nie przynosiły efektów. Aż nadeszła 40. minuta meczu. To, co nie udawało się z otwartej gry, udało się po rzucie rożnym. Sam Greenwood dośrodkował, a w efektowny sposób do strzału głową złożył się Mor Ndiaye. Uderzył po koźle i pokonał Placha.









Szczęście Pogoni trwało zaledwie trzy minuty. Juande Rivas zamknął na dalszym słupku dośrodkowanie od Lokilo, przytomnie zgrał przed linię bramkową, gdzie czekał German Barkowskij. Białorusin trafił do pustej bramki.


Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Pogoń przez cały czas dominowała i miała kolejne szanse do zdobycia gola. Szanse, które w absurdalny sposób marnowała. Tak jak wtedy, gdy w 51. minucie Grosicki zamiast do bramki trafił w Juwarę. Linus Wahqlvist zmusił Placha do interwencji strzałem z głową. To nie był jedyny raz, gdy bramkarz Piasta spisał się bez zarzutu. 10 minut później zatrzymał Sama Greenwooda. W samej końcówce piłka po strzale Ulvestada trafiła w słupek, a chwilę później piłka po strzale Grosickiego odbiła się od ręki Mokwy.
Sędzia Damian Sylwestrzak po konsultacji VAR podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł kapitan Pogoni i efektowną podcinką w sam środek wyprowadził Pogoń na prowadzenie.
Chwilę później mogliśmy być świadkami deja vu z pierwszej połowy. Piast gwałtownie doprowadził do wyrównania, ale gol na 2:2 nie mógł zostać uznany. Był ewidentny spalony. To trafienie Grosickiego okazało się decydujące.



W następnej kolejce - już po przerwie reprezentacyjnej - Pogoń Szczecin zagra na wyjeździe z Lechem Poznań (19 października, 14:45). Tego samego dnia, ale wcześniej, bowiem o 12:15 Piast zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk.
Po 11 rozegranych meczach szczecinianie mają w dorobku 13 punktów i plasują się na 9. miejscu. Piast ma o sześć punktów mniej i spędzi przerwę reprezentacyjną w strefie spadkowej (17. pozycja).

Pogoń Szczecin 2:1 Piast Gliwice (1:1)
Gole: Mor Ndiaye' 40, Kamil Grosicki' 89k - German Barkowskij' 43
Pogoń: Cojocaru (gk) - Wahlqvist, Loncar (46' Ali), Keramitsis, Koutris - Juwara (79' Mukairu), Ndiaye, Ulvestad, Greenwood - Grosicki (k) (90+1' Kostorz), Molnar (74' Przyborek)
trener: Thomas Thomasberg
Piast: Plach (gk) (k) - Twumasi (69' Mokwa), Juande, Drapiński, Tomasiewicz (46' Lewicki) - Dziczek - Lokilo (69' Jirka), Chrapek, Felix, Sanca - Barkowskij
trener: Max Moelder
Stadion im. Floriana Krygiera, Szczecin
sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
żółte kartki: Kacper Kostorz - Ema Twumasi
Idź do oryginalnego materiału