Co za wybuch formy! Karol Świderski się nie zatrzymuje

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=v5DMMqOrZQo (x2)


Co jest lepsze od trafiania do siatki w dwóch meczach z rzędu? Trafianie do siatki w trzech meczach z rzędu! Karol Świderski po raz kolejny po powrocie do MLS strzelił gola dla Charlotte FC. Po bramkach przeciwko Interowi Miami i Chicago Fire Polak tym razem "ukłuł" CF Montreal. Nasz reprezentant wyprowadził zespół na prowadzenie 1:0, a Charlotte ostatecznie wygrało 2:0. Powrót Świderskiego do formy to świetne wieści dla Michała Probierza przed październikową przerwą na kadrę.
Karol Świderski podczas letniego okienka transferowego mocno liczył na zatrudnienie w Europie na stałe. Podczas półrocznego wypożyczenia do Hellasu Werona strzelił co prawda tylko dwa gole, ale włoski klub i tak chciał go wykupić. Nie udało im się jednak dogadać z Amerykanami i ostatecznie Polak pozostał w Karolinie Północnej, mimo iż sam mówił, iż liczy na opuszczenie ligi MLS.

REKLAMA







Zobacz wideo Tomasz Gromadzki reportaż



Świderski znów rozkręca się w MLS
Rzeczywistość postawiła jednak weto i Świderski ponownie zasilił zespół prowadzony przez Deana Smitha. Początek miał dość... różny. Trafił do siatki z rzutów karnych w dwóch pierwszych meczach, ale w kolejnych czterech pozostawał bez trafienia. Jednak ostatnio jego forma bardzo mocno poszybowała w górę, a Polak właśnie strzelił gola w trzecim meczu z rzędu.


Tym razem przeciwko CF Montreal. W nocy z 5 na 6 października (czasu polskiego) Charlotte FC zagrało z kanadyjskim zespołem na własnym boisku. Stawka była wysoka, bo choć drużyna z Karoliny Północnej jest już pewna gry w play-off, to wyższe miejsce w Konferencji Wschodniej oznacza potencjalnie łatwiejszego przeciwnika później, a Charlotte może jeszcze skończyć zarówno na piątym, jak i na siódmym miejscu. Montreal z kolei wciąż walczy o udział w barażach o play-off (8. i 9. miejsce).


Trzeci mecz z golem z rzędu! Cenny triumf Charlotte FC
Świderski do siatki trafił w 34. minucie. Polak wykazał się dużym sprytem i przytomnością, gdyż po odbiciu piłki przez bramkarza uprzedził go, dobijając futbolówkę do bramki. Wyprowadził tym samym Charlotte na prowadzenie 1:0. Ostatecznie jego zespół wygrał 2:0, a rywali już w doliczonym czasie gry drugiej połowy dobił Patrick Agyemang. Dzięki temu triumfowi Charlotte awansowało na piąte miejsce w tabeli, przy czym mają tylko 1 pkt przewagi nad New York City, które swój mecz (z Nashville SC) rozegra dziś (niedziela 6 października) o 22:00 czasu polskiego.



Do końca sezonu zasadniczego Świderskiemu i spółce pozostał jeden mecz. W niedzielę 20 października o północy czasu polskiego zmierzą się na wyjeździe z D.C. United. Polak dzięki bramce przeciwko Montrealowi ma na koncie już sześć trafień oraz asystę w dziewięciu meczach, z czego cztery bramki zdobył w ostatnich trzech. Teraz Świderski wyjedzie na mecze reprezentacji Polski w ramach Ligi Narodów z Portugalią (12.10) oraz Chorwacją (15.10). Jego powrót do formy z pewnością cieszy selekcjonera Michała Probierza.
Idź do oryginalnego materiału