Co się dzieje z Włókniarzem? Mariusz Staszewski: „wszyscy są pod formą”

speedwaynews.pl 5 dni temu

Dwa mecze i zero punktów

O tym, iż Krono-Plast Włókniarza Częstochowa czeka trudny sezon, wiadomo było już kilka miesięcy temu. Na potwierdzenie tej tezy „Biało-Zieloni” przegrali inauguracyjny mecz na własnym stadionie z GKM-em Grudziądz w stosunku 39:51. Optymizmem powiało jednak w drugiej kolejce, po starciu z Orlen Oil Motorem Lublin. Wprawdzie zgodnie z przewidywaniami częstochowianie ulegli mistrzom Polski, ale na terenie tego trudnego rywala wywalczyli solidne 41 punktów.

Mimo wszystko nowy trener Włókniarza – Mariusz Staszewski może mieć sporo powodów do obaw. Temat aktualnej formy swoich zawodników poruszył on przy okazji środowego „Kolegium Żużlowego”.

„Poza wrażeniami w Lublinie nic nie osiągnęliśmy, więc pracujemy i widzimy gdzie są nasze minusy, których narazie jest dużo. Jest już jednak parę sygnałów, które mogą cieszyć. Jest to awans czterech juniorów do finału Brązowego Kasku, awans Kacpra Woryny do eliminacji Grand Prix, czy Piotra Pawlickiego do SEC. Tych promyczków słońca trochę więc jest, ale punktów narazie nie mamy i musimy nad tym mocno pracować” – powiedział Mariusz Staszewski.

Jason Doyle i długo nic

Zdecydowanie najjaśniejszym punktem w talii trenera Staszewskiego jest w tym momencie Jason Doyle. Australijczyk po dwóch rozegranych meczach może pochwalić się średnią biegopunktową na poziomie 2,500 – trzecią wśród wszystkich zawodników PGE Ekstraligi. Pozostali seniorzy Włókniarza są jednak daleko za swoim liderem. Mads Hansen i Wiktor Lampart punktują w okolicach 1,200 pkt./bieg. Piotr Pawlicki i Kacper Woryna natomiast na ten moment notują średnią zbliżoną do 1,500. W przypadku dwóch ostatnich powiało jednak optymizmem po rozegranym w poniedziałek finale Złotego Kasku. Kacper Woryna i Piotr Pawlicki zajęli w nim odpowiednio czwarte i piąte miejsce.

„Oprócz Jasona Doyle’a, tak naprawdę wszyscy są pod formą. Nie ma tu o czym dyskutować, bo Piotra Pawlickiego, Kacpra Worynę i Wiktora Lamparta stać na więcej. Myślę, iż to właśnie tutaj na chwilę obecną jest problem, chociaż widać, iż w imprezach pozaligowych wygląda to zdecydowanie lepiej niż w meczach ligowych. Musimy to jakoś zgrać, żeby wszyscy „odpalili” w lidze. Jest potencjał, ale czeka nas jeszcze dużo pracy” – przyznał trener Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

Kolejne spotkanie Krono-Plast Włókniarz Częstochowa rozegra na własnym stadionie, w niedzielę 27 kwietnia. Rywalem Biało-Zielonych będzie Gezet Stal Gorzów, która w minionej kolejce zremisowała z faworyzowaną drużyną z Torunia.

Idź do oryginalnego materiału