W najbliższą sobotę odbędzie się 48. Rajd Cieszyńska Barbórka. Impreza ta zakończy sezon Rajdowych Mistrzostw Południa. Niemal pewni tytułu są Kacper Potyra i Piotr Sieliło, którzy wygrali cztery z dotychczasowych pięciu rund sezonu. Organizator rajdu po raz kolejny oddaje hołd Zbyszkowi Cieślarowi. Jeden z odcinków specjalnych znów będzie nazwany imieniem zmarłego przed dwoma laty pilota.
Cieszyńska Barbórka kończy sezon
16 listopada odbędzie się 48. Rajd Cieszyńska Barbórka. Impreza ta zakończy sezon, jeżeli chodzi o najważniejsze cykle rajdów samochodowych w Polsce. Wszystko wskazuje na to, iż pogoda w klasyku tym razem będzie łaskawa – zarówno dla załóg, jak i dla kibiców. Co prawda temperatury raczej nie powinny przekraczać 5 stopni Celsjusza, natomiast nic nie wskazuje na to, aby nad Cieszynem – a co choćby istotniejsze, nad Ustroniem – miały pojawić się opady śniegu, czy deszczu. To jednak miła odmiana względem tego, co działo się w Cieszyńskiej Barbórce w ostatnich latach.
Rajd rozpocznie się ceremonią startu honorowego na cieszyńskim rynku już dzisiaj, czyli 15 listopada, o godzinie 18:00. Właściwa część rywalizacji to już sobota, 16 listopada. Na zawodników czeka łącznie sześć odcinków specjalnych. W gruncie rzeczy mowa tutaj o popularnym odcinku Lipowiec, który będzie przejeżdżany sześć razy, z tym samym miejscem startu i mety. Różnica polega na tym, iż jeden z wariantów ma dodatkową, zapętloną część. Więc krótszy wariant – Lipowiec – ma 5,70 km, zaś dłuższy – Zbigniewa Cieślara – ma 9,61 km. To łącznie oznacza bez mała 46 kilometrów rywalizacji.
Hołd dla Zbyszka Cieślara
Zbigniew Cieślar był w światku rajdowym niezwykle popularny. Wśród pilotów zaliczany był do ścisłej polskiej czołówki. Natomiast wielu podkreślało też fakt, iż był ponadprzeciętnym kierowcą. Wszak mówimy tu o dwukrotnym zwycięzcy Rajdu Wisły. w okresie 2021 pilotując Łukasza Byśkiniewicza wywalczył mistrzostwo Polski w klasie 3. Sezon zakończył jednak za kierownicą swojego ukochanego Fiata 126p w Rajdzie Żubrów. Jak się później okazało, był to jego ostatni start. Cieślar toczył nierówną walkę z chorobą. Zmarł 11 listopada 2022 roku.
Organizator Rajdu Cieszyńska Barbórka zareagował wówczas natychmiast. Jeden z odcinków specjalnych imprezy, która zaczynała się tydzień później, od razu został przemianowany na OS Zbigniewa Cieślara. Ta tradycja utrzymuje się do dzisiaj. Zresztą Cieszyńska Barbórka to „miejsce”, w którym pamięć o świetnym kierowcy, pilocie i człowieku jest cały czas bardzo mocno podkreślana. Oprócz rywalizacji sportowej, rajd ten zawsze jest w pewnym sensie wspomnieniem i uhonorowaniem zawodnika pochodzącego z Wisły.
Rajdowy finał sezonu
Cieszyńska Barbórka miała w ostatnich latach swoje problemy. M.in. przez pandemię koronawirusa impreza została odwołana w 2020 oraz 2021 roku. Rajd powrócił w 2022, świętując jednocześnie swoje 50-lecie. Wówczas najlepszymi okazali się Michał Tochowicz i Piotr Białowąs w Citroenie C3 Rally2. Przed rokiem fenomenalny pojedynek stoczyły między sobą załogi Kacper Wróblewski / Jakub Wróbel oraz Wojciech Chuchała / Damian Syty. Po dwóch pętlach odcinków różnica między nimi wynosiła zaledwie 0,6 s. Ostatecznie Wróblewski z Wróblem wygrali dwa ostatnie oesy i jednocześnie cały rajd.
Zresztą w tym roku Wróblewski również pojawi się w rajdzie. Wystartuje wspólnie z Konradem Dudzińskim za kierownicą Toyoty GR Yaris. Oczywiście żeby była jasność – nie jest to Yaris klasy Rally2, a… w pewnym sensie auto „pucharowe” przygotowane przez polską stajnię K.Rally Team. Wydaje się, iż Wróblewski z Dudziński będą mogli powalczyć tym sprzętem o zwycięstwo. W klasie Open 1 ich rywale w większości dysponują starszymi Subaru i Mitsubishi. Jest także jedna Fiesta R5 i dwie Fiesty Rally3. To będzie na pewno interesujący pojedynek rajdowych generacji i technologii.
Cieszyńska Barbórka rozstrzygnie losy tytułu
W Rajdzie Cieszyńska Barbórka do zdobycia jest maksymalnie 45 punktów. Z racji tego, iż jest to ostatnia runda cyklu, za zwycięstwo otrzymać można 40 punktów. Do tego dochodzi Power Stage z maksymalną zdobyczą 5 punktów. Oznacza to, iż wśród kierowców w walce o tytuł pozostali tylko Kacper Potyra i Jakub Niemiec. Ten pierwszy ma przewagę na poziomie 37 punktów. Potyra i Sieliło wygrali cztery z pięciu dotychczasowych rund Rajdowych Mistrzostw Południa. Triumfowali w Rajdzie Nyskim, Rzeszowiak, Śląska oraz AnkA. Sztuka ta nie udała im się wyłącznie podczas Rajdu Małopolski, gdzie wygrali Jakub Niemiec i Mateusz Bodniak.
Potyra potrzebuje 8 punktów, aby zapewnić sobie tytuł i nie patrzeć na wynik Niemca. Może uzyskać taki dorobek na kilka różnych sposobów. Na przykład zajmując 10. miejsce w rajdzie. W teorii wystarczyć może choćby 13. miejsce w rajdzie i wygrany Power Stage. W skrócie – Potyra i Sieliło są w niezwykle komfortowej pozycji i tylko trzęsienie ziemi może odebrać im mistrzostwo. Załoga Citroena nie musi walczyć o zwycięstwo, ani na dobrą sprawę choćby o podium, czy pierwszą piątkę w stawce RMP. Tytuł jest na wyciągnięcie ręki.
Na co jeszcze zwrócić uwagę?
W okolicach Ustronia będziemy obserwowali jeszcze kilka innych, bardzo ciekawych załóg. Warto zwrócić uwagę na Lancera Evo X z numerem 20., którym pojadą Beniamin Korzeniowski i Krzysztof Pietruszka. Z numerem 22. na trasie pojawią się znani z niezwykle widowiskowej i bezprecedensowej jazdy w RSMP Szymon Talik i Michał Trela. Numer 25. na drzwi Peugeota 208 R2 nakleją Łukasz Sitek i Łukasz Gwiazda. Sitek to oczywiście świetny pilot, natomiast od czasu do czasu nie może odmówić sobie przesiadki za kierownicę. Warto zwrócić też uwagę na numer 31. Tutaj zaprezentują się faworyci miejscowej publiczności, czyli Jurek Tomaszczyk i Kamil Dąbrowski. Tomaszczyk to kolejny niezwykle szybki i widowiskowo jeżdżący kierowca. Malowanie jego Hondy nawiązuje do Zbyszka Cieślara.
Rajd zostanie rozegrany również w formule SKJS w ramach Rajdowego Samochodowego Pucharu Śląska. Tu też nie zabraknie szybkich lokalnych kierowców, żeby wymienić chociażby Daniela Dembinnego, Pawła Lipowczana, Krzysztofa Szturca, Adama Bujoka, czy pozytywnych „wariatów” we Fiatach 126p, jak Rafał Telega, Daniel Opioła, czy Sebastian Goryczka. Biorąc pod uwagę, iż cały rajd rozgrywa się praktycznie na jednym odcinku, warto się wygodnie rozsiąść i przez cały dzień śledzić rywalizację. Emocji na pewno nie zabraknie.