
Pasażerowie lecący z Atlanty do Columbii w Stanach Zjednoczonych przeżyli chwile grozy. Chwilę po starcie kabina samolotu zaczęła wypełniać się dymem. Ze względów bezpieczeństwa zdecydowano o awaryjnym lądowaniu.
Dym w samolocie
Boeing 717 amerykański linii Delta Airlines z 94 pasażerami na pokładzie był zmuszony do awaryjnego lądowania, ze względu na dym który pojawił się na pokładzie maszyny.
Kabina zaczęła wypełniać się dymem na chwilę po starcie samolotu z lotniska w Atlancie. Samolot miał lecieć do Columbii w stanie Karolina Południowa, jednak dalszy lot okazał się być niemożliwy.
Samolot został zawrócony na lotnisko z którego wyleciał i awaryjnie lądował.
Jak narazie nie wiadomo co spowodowało pojawienie się dymu. Trwa ustalanie przyczyn zadymienia.