W odpowiedzi na poparcie przez Polskę unijnych ceł na chińskie samochody elektryczne, rząd chiński podjął decyzję o wycofaniu produkcji jednego ze swoich nowych modeli elektrycznych z polskich zakładów.
Niemiecki dziennik „Die Welt” poinformował, iż Chiny odebrały Polsce zlecenie na produkcję modelu B10 chińskiej marki Leapmotor, który miał być montowany w zakładach Stellantis w Tychach. kooperacja tej marki z koncernem Stellantis miała na celu rozwinięcie obecności chińskich samochodów na europejskim rynku, ale plany te zostały zmienione.
Polityczna decyzja Pekinu
Według doniesień agencji Reutera, chiński rząd zainterweniował bezpośrednio u koncernu Stellantis, właściciela marki Opel, aby zablokować plany produkcji modelu B10 w Polsce. W efekcie zakłady w Tychach, które były pierwotnie wyznaczone jako europejska baza produkcyjna dla tego modelu, utraciły zamówienie. Źródła agencji Reuters sugerują, iż decyzja Pekinu ma charakter wyłącznie polityczny, a jej celem jest „ukaranie” Polski za poparcie ceł wymierzonych w chińskie pojazdy elektryczne.
Zmiana lokalizacji produkcji
Wycofanie produkcji modelu B10 z Polski nie oznacza jednak całkowitego wycofania się Leapmotor z Europy. Według „Die Welt”, produkcja ma zostać przeniesiona do innego kraju Unii Europejskiej, prawdopodobnie Niemiec lub Słowacji. Państwa te nie poparły unijnych ceł na chińskie samochody, co najwyraźniej przyczyniło się do ich lepszej pozycji negocjacyjnej. Premier Słowacji Robert Fico podczas swojej niedawnej wizyty w Chinach miał wyraźnie podkreślać iż jego kraj sprzeciwia się cłom i dąży do zacieśnienia współpracy gospodarczej z Pekinem.
Decyzja Chin to cios dla polskich zakładów Stellantis i zatrudnionych tam pracowników, którym grozi utrata miejsc pracy. Fabryka w Tychach, która produkowała już inny model chińskiego producenta – T03, miała być centrum produkcji SUV-a B10. Teraz jednak polski przemysł motoryzacyjny staje przed wyzwaniem związanym z utratą tego kontraktu. Jak zauważa „Die Welt”, działania chińskiego rządu to forma nacisku na europejskie państwa i ich przemysł motoryzacyjny, a jednocześnie wyraz niezadowolenia wobec sankcji gospodarczych.
Źródło: dw.com