SSC Napoli walczy w tym sezonie o potrójną koronę. W Serie A radzi sobie bardzo dobrze, bo w 13 spotkaniach zgromadziło 28 punktów, co daje mu drugą lokatę. Gorzej jest w Lidze Mistrzów. Aktualnie plasuje się na 20. miejscu, ale szanse na awans do 1/16 finału są całkiem spore. Za to w minioną środę piłkarze powalczyli o to, by pozostać w walce o Puchar Włoch. I cel zrealizować się udało, a jednym z bohaterów został bramkarz doskonale znany Polakom.
REKLAMA
Zobacz wideo Transfer Marcina Bułki upadł w ostatniej chwili! Wstrząsająca historia
Vanja Milinković-Savić zabawił się w napastnika. Oto efekt
Ekipa z Neapolu podejmowała na własnym stadionie Cagliari Calcio w 1/8 finału. Mecz był dość mocno wyrównany, szczególnie w drugiej połowie. Wówczas goście wyrównali na 1:1. Ostatecznie o losach awansu zadecydowały rzuty karne. I w nich zaimponował... Vanja Milinković-Savić. Często bywa tak, iż golkiper nie podchodzi w ogóle do "11", bo zwycięstwo zostaje szybciej rozstrzygnięte, bądź podchodzi na samym końcu, w ostateczności. Tym razem trener SSC Napoli zadecydował inaczej i posłał Serba już w siódmej kolejce.
Widać, iż miał do niego sporo zaufania. - No proszę, to interesujące - tak szybkie pojawienie się Vanji na 11. metrze skomentowali na antenie Polsatu Sport. - Obstawiam wariant siłowy - dodał jeden z komentatorów i się nie pomylił, bo były bramkarz Lechii Gdańsk huknął potężnie między słupki, nie dając rywalowi żadnych szans na obronę. - No tak, chyba nikt by tego nie wyjął - skwitowali komentatorzy. "AURA. Bramkarz Napoli, Vanja Milinković-Savić, wykonał karnego lepiej niż niejeden napastnik..." - podsumował Polsat Sport na X.
SSC Napoli szczęśliwe. Jest awans!
Serb odegrał jeszcze większą rolę w tym spotkaniu. Nie dość, iż sam zdobył gola, to dwukrotnie zatrzymał rywali w serii "11". Kluczowa była ostatnia obrona - chodzi o zatrzymany strzał Zito Luvumbo. Po nim do siatki trafił Alessandro Buongiorno i to SSC Napoli mogło cieszyć się z triumfu i awansu. Obie drużynywy wykonywały po 10 rzutów karnych. Ostatecznie Napoli wygrało 9:8.
Zobacz też: Siedem goli w meczu Premier League. Oto co zrobił Cash w 60. minucie.
Vanja Milinković-Savić jest dobrze znany polskim kibicom, bo grał w Lechii Gdańsk. Z nim w składzie drużyna dwukrotnie zajmowała 5. miejsce w tabeli ekstraklasy, co należy uznać za solidny wynik. Dla trójmiejskiego klubu rozegrał łącznie 29 meczów. Wpuścił 38 goli, a osiem razy udało mu się zachować czyste konto. w tej chwili występuje we wspomnianym SSC Napoli, ale przebywa w nim na zasadzie wypożyczenia z Torino. W 15 spotkaniach pięciokrotnie kończył mecz na zero z tyłu. W pozostałych starciach wpuścił łącznie 17 trafień.

58 minut temu














