Na październikową przerwę na mecze reprezentacji Arsenal udał się w dobrych nastrojach. Drużyna Mikela Artety jest trzecia w tabeli Premier League i po siedmiu kolejkach traci tylko punkt do pierwszego Liverpoolu. Z kolei w Lidze Mistrzów "Kanonierzy" odnieśli prestiżową wygraną 2:0 z PSG i udanie zareagowali na bezbramkowy remis z Atalantą w pierwszej kolejce tych rozgrywek.
REKLAMA
Zobacz wideo Luźny trening kadrowiczów. Lewandowski znów bezbłędny!
To jednak nie oznacza, iż w Arsenalu nie mają o czym myśleć. Mają, chociażby o bezpieczeństwie, do czego przyczynił się sam Conor McGregor! O co chodzi? Otóż o sytuację po meczu z PSG. Wtedy na murawie zameldował się irlandzki zawodnik MMA, który wdał się w "sparing" z gwiazdą Arsenalu - Bukayo Saką. Skrzydłowy poprosił McGregora, żeby ten był "ostrożny". Faktycznie, momentami zachowanie McGregora wyglądało niepokojąco.
Arsenal zwróci większą uwagę na bezpieczeństwo po zdarzeniu z Conorem McGregorem
Ta sytuacja nie spodobała się władzom Arsenalu, które przeprowadziły wewnętrzne dochodzenie w celu ustalenia tego, jak McGregor pojawił się na murawie po meczu i pograł chwilę z Saką i Declanem Rice'em, którzy kilkanaście minut wcześniej rywalizowali z PSG.
"The Times" opisał, iż Arsenal nie wydał żadnego oświadczenia w tej sprawie i nie chciał jej komentować. Jednak według ustaleń dziennika "McGregor wszedł na boisko bez pozwolenia klubu i został poproszony o powrót na trybuny". Angielski klub jest zaniepokojony tym, iż Irlandczyk mógł wejść bez problemu na murawę, żeby "poćwiczyć" z jednymi z najważniejszych zawodników "Kanonierów".
"Jednak to walka z Saką najbardziej zmartwiła trenera Mikela Artetę, ponieważ kopnął zawodnika i uderzył go kolanami, a następnie złapał piłkarza Arsenalu tak, jakby chciał nim rzucić" - opisuje "The Times". Dlatego też Arsenal rozważa zmienienie procedur, żeby mogły one pozwolić zawodnikom spotykać się z VIP-ami po zakończonych spotkaniach. Jednocześnie klub chce się zdystansować od McGregora i jego marki. Wszystko z powodu kontrowersji ciągnących się za 36-latkiem.
Chodzi m.in. o skazanie za napaść z 2019 roku, atak na maskotkę jednej z drużyn NBA w ubiegłym roku czy kontrowersyjne hasła wygłaszane w przestrzeni publicznej.